Najważniejsze informacje
- Pięć osób zginęło, a dwie są zaginione po uderzeniu fal w Australii.
- Incydenty miały miejsce w stanach Nowa Południowa Walia i Wiktoria.
- Władze apelują o korzystanie z plaż z nadzorem ratowników.
Fale grozy na australijskim wybrzeżu
Na początku weekendu wielkanocnego potężne fale uderzyły w wybrzeża Australii, powodując śmierć pięciu osób. Dwie osoby są nadal poszukiwane. Jak donosi BBC, w Nowej Południowej Walii, w pobliżu Tathra, znaleziono ciało mężczyzny, a dzień wcześniej zginęło trzech innych mężczyzn w oddzielnych incydentach.
Ratownicy wciąż poszukują mężczyzny, który został porwany przez fale w pobliżu Sydney. W stanie Wiktoria, w San Remo, kobieta utonęła, a mężczyzna jest zaginiony po tym, jak grupa została wciągnięta do morza. Jedna z kobiet zdołała wrócić na brzeg, ale pozostała dwójka nie miała tyle szczęścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Tłumy w Zakopanem. To nie Arabowie i nie Słowacy
Premier Wiktorii, Jacinta Allan, wyraziła współczucie dla rodzin ofiar, nazywając to "strasznym początkiem" weekendu wielkanocnego. - Moje myśli są z rodziną osoby, która straciła życie w tak tragicznych okolicznościach - powiedziała w rozmowie z BBC.
Apel o bezpieczeństwo na plażach w Australii
Adam Weir, szef organizacji Surf Life Saving Australia, zaapelował do turystów o korzystanie z plaż z nadzorem ratowników. - Te miejsca mogą być niebezpieczne, dlatego mamy prostą radę: Zatrzymaj się, Rozejrzyj się, Bądź bezpieczny - podkreślił.
Tragiczne wydarzenia na australijskim wybrzeżu przypominają o niebezpieczeństwach związanych z morzem. Władze apelują o ostrożność i korzystanie z plaż, gdzie obecni są ratownicy, aby uniknąć kolejnych tragedii.
Czytaj także: Kolejny atak niedźwiedzia na Słowacji. Ranny mężczyzna