Boi się konkurencji? Putin nie chce "zbyt dużej popularności" generałów
Władimir Putin nie chce, aby o generałach jego armii mówiono w telewizji, ponieważ "boi się konkurencji" - twierdzą ludzie z jego otoczenia, na których powołuje się ukraiński portal tsn.ua. Rosyjski prezydent ma się obawiać, że dowódcy mogą być przez to bardziej rozpoznawalni wśród społeczeństwa, a nawet rywalizować w polityce.
Jak twierdzą źródła bliskie administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej, na które powołuje się portal tsn.ua, generałowie armii Putina pojawiają się w wiadomościach tylko po to, by nagradzać innych żołnierzy lub żeby otrzymać medal z rąk Putina.
Generałowie nie pojawiają się w mediach
Przykładowo, w ostatnich dniach tytuł Bohatera Rosji otrzymali generał pułkownik Aleksander Łapin i generał dywizji Esedulla Abaczew, ale nie podano żadnych szczegółów dotyczących ich nagród. Poinformowano jedynie, że zostali nagrodzeni za "szczególne osiągnięcia" w Donbasie.
Dlaczego? Putin ma się obawiać, że przez obecność w mediach jego generałowie mogą stać się bardziej rozpoznawalni, a nawet sławni wśród Rosjan. Wtedy - twierdzi ukraiński portal - mogliby przestać wykonywać rozkazy rosyjskiego przywódcy, a nawet zacząć konkurować z nim w polityce.
Putin boi się konkurencji
Cytowane przez ukraińskie media źródła dodają, że Putin pamięta przykład generała Aleksandra Łebedię, który w latach 90. jako znany wojskowy wkroczył do polityki, a w wyborach prezydenckich 1996 roku zajął trzecie miejsce. W drugiej turze poparł prezydenta Borysa Jelcyna, otrzymując w zamian stanowisko przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.