Była w rosyjskiej niewoli. Teraz zabrała głos. "Czekamy na Ukrainę".
Nauczycielka z obwodu donieckiego spędziła w niewoli rosyjskiej prawie cztery lata. Po wyjściu na wolność nagrała w mediach przejmujący apel. Natalia Shylo prosi ukraińskich żołnierzy, aby wyzwolili jej rodzinne ziemie spod okupacji Rosji. - Wierzymy, że Ukraina nadejdzie. Tak bardzo czekamy. Nie potrzebujemy tej rosyjskiej emerytury - powiedziała kobieta.
Natalia Shylo to nauczycielka z Gorłówki w obwodzie donieckim, która trafiła do rosyjskiej niewoli. Kobieta w 2021 roku została zatrzymana przez Rosjan podczas swojej podróży do Kijowa. Została oskarżona o rzekome szpiegostwo na rzecz Ukrainy.
Służby samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej zamknęły kobietę w policyjnej celi. Gdy obwód doniecki trafił oficjalnie pod rosyjską strefę wpływów, nauczycielka została zamknięta w areszcie śledczym. W kwietniu została uwolniona dzięki działaniom Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina uderzyła w Rosji. Rakiety z Francji spadły pod Kurskiem
Kobieta aktualnie mieszka w Kijowie. Udzieliła wywiadu wyemitowanego przez "Donbas Realii". We wzruszającym materiale Shylo zaapelowała do ukraińskiej armii, aby nie rezygnowała z prób odbicia obwodu donieckiego. "Czekamy na Ukrainę" - stwierdziła kobieta.
Starsi ludzie czekają, ludzie w moim wieku czekają. Nawet dzieci uczą się języka ukraińskiego. Donbas czeka na Ukrainę. Ludzie, którzy tam jeszcze są, nie mają dokąd pójść. Podeszły do mnie starsze kobiety i powiedziały, że mogą nie dożyć wyzwolenia, ale wierzą, że Ukraina nadejdzie. Tak bardzo wszyscy czekamy. Nie potrzebujemy tej rosyjskiej emerytury - powiedziała Natalia Shylo w wywiadzie dla "Donbas Realii".
Materiał w mediach społecznościowych opublikował Anton Heraszczenko, ukraiński bloger i były wiceszef ukraińskiego MSW.