Było blisko tragedii. Ta reakcja uratowała życie 2,5-latce

29

W małopolskim Andrychowie kilka dni temu 2,5-latka udała się na spacer pod osłoną nocy. Dziewczynka wyszła z domu bez opieki rodziców, a potencjalnej tragedii zapobiegła czujność przypadkowych przechodniów.

Było blisko tragedii. Ta reakcja uratowała życie 2,5-latce
Policja radiowóz kogut policyjny noc interwencja na sygnale (Materiały WP, Adobe)

To kolejny raz, kiedy zwykła, ludzka czujność zapobiegła potencjalnej tragedii. W małopolskim Andrychowie, kilka dni temu tuż przed północą, tamtejszy komisariat otrzymał zgłoszenie o małej dziewczynce, która poruszała się po jednym z osiedli bez jakiejkolwiek opieki.

Samodzielnie poruszającą się 2,5-latką zainteresowali się przypadkowi przechodnie. To małżeństwo, które wracało do swojego domu w Andrychowie. To właśnie oni poinformowali służby, a te natychmiastowo skierowały na miejsce zdarzenia patrol policyjny.

Po krótkiej chwili funkcjonariusze dotarli na miejsce. W trakcie czynności wyjaśniających, do policjantów dołączyła także przestraszona matka dziewczynki. Także i ona zgłosiła zaginięcie na komendę i rozpoczęła poszukiwania na własną rękę.

To miało być krótkie zastępstwo

Okazało się, że dziewczynka sprytnie wykorzystała chwilową nieuwagę opiekunki. Była to kobieta, która miała zaopiekować się 2,5-latką podczas krótkiej nieobecności mamy dziecka:

Kobieta wyszła z mieszkania do apteki, pozostawiając swoje dzieci pod opieką znajomej. Niestety kobieta zasnęła, a dziewczynka wykorzystała to i wymknęła się z mieszkania w poszukiwaniu mamy. Dziecko od miejsca zamieszkania pokonało kilkaset metrów, ale dzięki prawidłowej reakcji mieszkańców Andrychowa cała i zdrowa wróciła do domu. Zarówno matka jaki i jej znajoma były trzeźwe - poinformowała Agnieszka Petek, rzecznik prasowy policji w Wadowicach.
Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić