Chcą budować przy granicy z Polską. Plan Ukraińców budzi obawy
Ukraina zamierza po wojnie stać się kluczowym eksporterem gazu łupkowego w Europie. Plany te obejmują odwierty w rejonie Lwów-Lublin, blisko polskiej granicy. "To wstępne informacje, mające zainteresować inwestorów" – komentuje doniesienia mediów prof. Krzysztof Szamałek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Najważniejsze informacje
- Ukraina chce rozwijać wydobycie gazu łupkowego w rejonie Lwów-Lublin.
- Polski ekspert podkreśla brak precyzyjnych danych o zasobach.
- Planowane inwestycje mają przyciągnąć zagranicznych inwestorów.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje, że ukraińskie władze dążą do rozwoju sektora gazu łupkowego, co ma wspomóc odbudowę gospodarki po wojnie. Kijów stara się przyciągnąć prywatne inwestycje i uzyskać dostęp do nowej technologii wierceń. Był to jeden z tematów poruszanych w czasie Forum Energetycznym w Baku przez ukraińską delegację.
To właśnie tam przedstawiciele Ukrainy zaprezentowali plan stworzenia łupkowego hubu i wymienili dwie możliwe lokalizacje: rejon na osi Lwów-Lublin, a więc blisko granicy z Polską, a także złoża w okolicach Oleska, na wschód od Lwowa. Jak podał portal agroreview.com, eksperci szacują, że ukraińskie rezerwy gazu łupkowego wynoszą od 0,8 do 1,5 bln m sześc.
Polski ekspert jest sceptyczny wobec tych szacunków. Podkreśla, że brak jest precyzyjnych danych potwierdzających istnienie znaczących złóż gazu łupkowego w rejonie przygranicznym. Prof. Krzysztof Szamałek w rozmowie z Polską Agencją Prasową zaznaczył, że informacje te mogą być jedynie próbą zainteresowania inwestorów. Ekspert przypomniał także, że Polska dekadę temu szacowała swoje zasoby na 5,5 bln m sześc., jednak późniejsze badania nie potwierdziły tych prognoz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 12.06
To jest oczywiście dużo, ale przypomnę, że pierwszy komunikat sprzed kilkunastu lat, dotyczący potencjału wydobycia gazu z łupków w Polsce mówił o 5,5 bln m3, jeszcze więcej niż szacują dziś u siebie Ukraińcy –podkreślił w rozmowie z PAP dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego.
Nie będą "podbierać gazu Polsce"
Prof. Szamałek wyjaśnia, że gaz łupkowy nie występuje w formie swobodnej, co oznacza, że jego wydobycie nie wiąże się z ryzykiem "podbierania" zasobów sąsiadom, w tym przypadku Polsce.
Łupek, w którym znajduje się gaz, jest twardą skałą i aby uzyskać przepływy, potrzebne jest szczelinowanie, żeby wyzwolić cały proces wydobycia gazu. To nie jest związane z podciąganiem gazu od sąsiada, tylko jest wyciąganiem gazu, który wypływa w miejscu, gdzie przeprowadzono szczelinowanie – wyjaśnił ekspert.
Choć obecne dane są niepewne, Szamałek nie wyklucza, że przyszłe testy mogą zmienić ocenę potencjału złóż zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce. Geologia jest dynamiczną nauką, a nowe odkrycia mogą wpłynąć na przyszłe decyzje inwestycyjne.