Chciał popisać się BMW przed kolegami. Zapłacił 5 tysięcy kary
21-letni kierowca BMW postanowił zademonstrować swoje umiejętności driftu na parkingu w stolicy. Jego popisy nie umknęły uwadze policji, co zakończyło się mandatem w wysokości 5 tys. zł i 8 punktami karnymi.
Młodzi kierowcy często wybierają parkingi przy centrach handlowych czy targowiskach, aby testować swoje umiejętności w brawurowej jeździe.
Tym razem 21-letni kierowca BMW postanowił sprawdzić swoje umiejętności na parkingu Miejsca Obsługi Podróżnych Mieszkowo. Jego celem było zaimponowanie kolegom, jednak nie przewidział, że jego "widzami" staną się również funkcjonariusze drogówki.
Czytaj także: Tragiczny wypadek w lesie. Nie żyje 16-latek
Podczas gdy młody kierowca wykonywał niebezpieczne manewry, wprowadzając auto w poślizg, na miejscu pojawili się policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widowiskowa erupcja wulkanu na Hawajach. Potężna eksplozja lawy
Zauważyli oni, jak kierowca z dużą prędkością stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników parkingu. - Interwencja zakończyła się nałożeniem na niego mandatu w wysokości 5 tys. zł oraz 8 punktami karnymi - podkreśla policja.
Policja wprost o driftowaniu
Takie sytuacje nie są rzadkością. Wielu młodych kierowców, pod wpływem filmów i mediów społecznościowych, próbuje swoich sił w driftowaniu na publicznych drogach i parkingach.
Warto jednak pamiętać, że tego typu zachowania są nie tylko niezgodne z przepisami, ale przede wszystkim skrajnie niebezpieczne - podkreśla policja.
Czytaj także: W Turcji zatrzęsła się ziemia. Nie żyje 14-latka
Driftowanie wymaga odpowiednich warunków, doświadczenia i znajomości techniki jazdy. Próby wykonywania tego typu manewrów w miejscach publicznych mogą skończyć się tragicznie - zarówno dla kierowcy, jak i przypadkowych osób, które znajdą się w pobliżu. Zamiast ryzykować na parkingu czy ulicy, lepiej zadbać o swoje umiejętności w legalny i bezpieczny sposób.