Została uznana za zmarłą. Zakład pogrzebowy odkrył prawdę
W okolicach Pilzna, w Czechach, doszło do szokującego zdarzenia, które zaskoczyło zarówno rodzinę seniorki, jak i opinię publiczną. 87-letnia kobieta, uznana za zmarłą, została przewieziona do zakładu pogrzebowego, gdzie ku zaskoczeniu personelu okazało się, że wciąż żyje.
Najważniejsze informacje
- 87-letnia kobieta z Czech została błędnie uznana za zmarłą.
- Pracownicy zakładu pogrzebowego odkryli, że seniorka żyje.
- Policja bada nieprawidłowości w działaniu służb medycznych.
W okolicach Pilzna, w Czechach, doszło do niecodziennego zdarzenia, które wstrząsnęło opinią publiczną. Jak donosi "Fakt", 87-letnia kobieta została uznana za zmarłą przez służby ratunkowe, jednak kilka godzin później okazało się, że żyje. Odkrycie miało miejsce w zakładzie pogrzebowym, gdzie pracownicy zauważyli, że seniorka oddycha.
Wszystko zaczęło się, gdy zrozpaczony mąż seniorki wezwał pomoc, przekonany, że jego żona zmarła. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce, stwierdziły zgon kobiety. Ciało zostało przekazane do zakładu pogrzebowego, gdzie odkryto, że kobieta żyje. Natychmiast wezwano pogotowie, które przewiozło ją do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czesi mają dość. Wróciły kontrole graniczne
Dramatyczna pomyłka w Czechach
80-letni mąż kobiety nie krył wstrząsu. W rozmowie z mediami przyznał, że był przekonany o śmierci żony. - Pracownicy pogrzebowi ją uratowali - powiedział. Jak donosi "Fakt", policja wszczęła śledztwo, badając wszystkie okoliczności tej niecodziennej sytuacji.
Biuro Koronera, którego lekarka stwierdziła zgon seniorki, wydało oświadczenie, w którym wyraziło ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. "Prowadzone jest dochodzenie i podjęto odpowiednie działania personalne" - napisano w komunikacie.
Policja prowadzi śledztwo, jednak kwalifikacja prawna zdarzenia nie została jeszcze określona.
Czytaj także: Śmiertelny wypadek na A4. Osobówka uderzyła w koparkę