Chciał uprowadzić 11-latka. Nie trafi do więzienia?
W Ciechanowie (woj. mazowieckie) doszło do dramatycznej próby porwania 11-latka. 38-letni mężczyzna, który zaatakował chłopca, prawdopodobnie nie trafi do więzienia z powodu niepoczytalności. Sprawa trafi do sądu, który zdecyduje o dalszym losie podejrzanego.
Do bulwersującego zdarzenia doszło 23 września 2024 r. ok. godz. 9 przy ulicy Płockiej w Ciechanowie. 38-latek przewrócił jadącego rowerem do szkoły 11-latka, po czym usiłował zaciągnąć go w kierunku zaparkowanego nieopodal samochodu. Mężczyzna nie był w żaden sposób spokrewniony z chłopcem.
Spłoszony porywacz wsiadł do auta i odjechał, a świadkowie wezwali policję. Zapamiętali numery rejestracyjne forda, którym uciekł sprawca. Dzięki temu mundurowi jeszcze tego samego dnia dotarli do porywacza z Warszawy.
Od tego zdarzenia minęło 10 miesięcy i dalej nie ma rozwiązania. Jak podaje portal ciechanowinaczej.pl, w lutym tego roku mieszkaniec Warszawy, na wniosek prokuratury, został skierowany do zamkniętego szpitala psychiatrycznego na obserwację sądowo-psychiatryczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pseudokibice szykowali się na ustawkę. Rzucali policji kłody na drogę
Podejrzany o próbę porwania dziecka przez kilka tygodni znajdował się pod ścisłą obserwacją specjalistów. Na podstawie przeprowadzonych badań oraz obserwacji jego zachowań i interakcji biegli stwierdzili, że mężczyzna z uwagi na stan zdrowia psychicznego jest osobą niepoczytalną.
38-latek zamiast do zakładu karnego, najprawdopodobniej trafi do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego, gdzie będzie musiał poddać się terapii. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Sąd Rejonowy w Ciechanowie - podkreślają dziennikarze.
Chciał uprowadzić 11-latka. Wyróżniono świadka
16-latek, który udaremnił próbę porwania, został nagrodzony przez prezydenta Ciechanowa, Krzysztofa Kosińskiego. W obecności komendanta powiatowego policji, podinsp. Łukasza Jędrasika, otrzymał nagrodę pieniężną, rzeczową oraz list gratulacyjny.
Nastolatek wykazał się ogromną odwagą - podkreślił urząd miasta w komunikacie.
Decyzja sądu w sprawie dalszego losu mężczyzny jest jeszcze nieznana. Nie ustalono także terminu rozprawy. Oczekuje się, że zostanie on umieszczony w ośrodku, gdzie będzie pod stałą opieką lekarzy. 38-latkowi, za próbę pozbawienia wolności, groziło od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.