Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Chemiczna bomba na dnie Bałtyku. Polski naukowiec ma plan

15

Nawet 40 tysięcy ton broni chemicznej od czasów drugiej wojny światowej można znajdować się na dnie Bałtyku. W oczyszczeniu morza mają teraz pomóc środki stosowane w drukarkach 3D. Taki pomysł chce wcielić w życie polski naukowiec z Wrocławia.

Chemiczna bomba na dnie Bałtyku. Polski naukowiec ma plan
Chemiczna bomba na dnie Bałtyku. Polski naukowiec ma plan (PAP, Jerzy Ocho�ski)

Zamiast na Głębię Gotlandzką, gdzie miały trafić po wojnie niebezpieczne substancje, radzieccy żołnierze część toksycznych ładunków w drewnianych skrzyniach wyrzucili po drodze w losowych częściach Morza Bałtyckiego.

W efekcie niebezpieczne materiały do dziś znajdują się m.in. w pobliżu Trójmiasta, Słupska czy wyspy Bornholm, gdzie osiadły na dnie. Jak informuje Politechnika Wrocławska, szczególnie dużo pozostałości znajduje się w rejonie Głębi Gdańskiej oraz Głębi Bornholmskiej.

Wciąż jednak brakuje pieniędzy na projekty związane z czyszczeniem Bałtyku, choć eksperci alarmują o tym od lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Łańcuch życia" na plaży. Ratownik apeluje: Nie róbmy tego na własną rękę
Z problemem od lat zmagają się naukowcy, wojsko oraz różnego rodzaju organizacje. W lutym wystartował projekt "MUNIMAP: Baltic Sea Munition Remediation Roadmap", w ramach którego opisany zostanie cały proces: wyznaczania osób do odnalezienia amunicji, oszacowania ich wpływu na środowisku, wyciągnięcia ich oraz zniszczenia - pisze Gazeta Wrocławska.

Na walkę z problemem grant otrzymał także doktorant Politechniki Wrocławskiej Dawid Kramski. Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej w ten sposób chce wesprzeć działania na rzecz Bałtyku.

Składowiska broni chemicznej z czasów II wojny światowej stanowią znaczące źródło arsenu w wodach i osadach dennych. Arszenik, pochodzący z rozkładającej się broni chemicznej, jest poważnym zagrożeniem dla ekosystemu morskiego i zdrowia ludzkiego – mówi Dawid Kramski w rozmowie z Gazetą Wrocławską.

Naukowiec wpadł na pomysł usuwania toksyn przy pomocy druakrek 3D. Ten innowacyjny pomysł opisał w swojej pracy. Chodzi o usuwanie metali ciężkich za pomocą modyfikowanych struktur drukowanych z polimerów.

Odpowiednie właściwości materiału spowodują interwencyjne lub permanentne pochłanianie zanieczyszczenia wód morskich, co według mnie stanowi alternatywę dla dotychczasowych stosowanych metod, polegających na wydobywaniu i niszczeniu zatopionej broni chemicznej – tłumaczy na łamach "Gazety Wrocławskiej" naukowiec.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 04.12.2024 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragiczny los dzieci w trakcie wojny. Ukraina apeluje o pomoc
Tragedia na Wyspach Kanaryjskich. Turystka przejechana przez quada podczas opalania
Niemcy wyślą żołnierzy do Ukrainy? Scholz stanowczo odpowiada
Wymusili na Ukraince zmianę stroju. Trudno uwierzyć, co reklamowała
Sąd zdecydował o przyszłości Breivika. Nie zostanie warunkowo zwolniony
Aktywistka Ostatniego Pokolenia w ogniu krytyki. "Wszyscy jesteśmy ludźmi"
Jest decyzja sądu ws. współpracownika "Buddy"
"Będę tutaj do końca". Polak dostarcza samochody na front w Ukrainie
Nie każdy zwrócił na niego uwagę. Niezwykły kask kierowcy Formuły 1
Chcą położyć kres otyłości. Wystarczy dmuchnąć balonik
Napis na tęczowej opasce wywołał poruszenie. Ojciec piłkarza zabrał głos
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić