Chiny. Mieli lecieć do Polski. Rejsowy lot w ostatniej chwili zablokowany
Pasażerowie piątkowego lotu z chińskiego Tiencin do Warszawy spotkali się z niemałymi utrudnieniami. Okazało się, że jeden z członków załogi zakaził się COVID-19.
Źródło zdjęć: © Pixabay
Piątkowy rejs samolotu LOT o numerach LO94 miał lecieć z chińskiego Tiencin. Niestety maszyna została w Chinach, ze względu na obowiązkowe testy załogi. Okazało się, że jeden z jej członków ma COVID-19.
Czytaj także: Wulgaryzmy na profilu posła PiS. "Ty k...o tuskowa!"
Zgodnie z chińskimi przepisami cała załoga pozostanie w Chinach na przymusowej dwutygodniowej kwarantannie. Samolot z kolej wróci do kraju bez pasażerów. Zaoferowano im alternatywę i inny rejs.
Planujemy przebazowanie go wraz z załogą operacyjną i zgłoszenie do badania po powrocie do Warszawy. W poprzednich przypadkach, takie badanie dawało wynik negatywny. Jeżeli zależność się powtórzy, zgłosimy się ponownie z prośbą o wyjaśnienie tego zdarzenia oraz udzielenie szczegółowych informacji – poinformowało portal biuro prasowe LOT.
Obowiązkowe szczepienia? Jasna deklaracja z KO
Źródło artykułu: o2pl