Ciężarówka znalazła się na drodze ekspresowej. Jechała nią "pod prąd"

0

Niebezpieczna sytuacja miała miejsce na drodze ekspresowej S61 w okolicach Kisielnicy (województwo podlaskie). Kierowca samochodu ciężarowego wjechał na nią pod prąd. Tym samym doprowadził do niebezpiecznej sytuacji, która mogła skończyć się tragedią.

Ciężarówka znalazła się na drodze ekspresowej. Jechała nią "pod prąd"
Ciężarówka wjechała pod prąd na drogę ekspresową (KMP Łomża)

Jak informuje rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łomży, za kierownicą ciężarówki siedział 48-letni obywatel Litwy. Po tym, jak wjechał pod prąd S61, zablokował ruch innym kierowcom.

Wjechał pod prąd. Groźna sytuacja na S61

Na miejsce zdarzenia szybko zostali wezwani funkcjonariusze łomżyńskiej policji. Po ich przybyciu okazało się, że 48-latek miał na koncie więcej niż tylko blokadę ruchu drogowego.

W toku ustaleń przebiegu zdarzenia policjanci dostrzegli, że obywatel Litwy zniszczył także znaki drogowe. Na szczęście ani 48-latek, ani kierowca ciężarówki nie doznali żadnych obrażeń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Jechał motocyklem pod prąd na autostradzie. Dramatyczny finał pościgu w Wielkiej Brytanii

Funkcjonariusze policji ukarali 48-latka mandatem w wysokości 2 tys. złotych. Po wszystkim jednak pomogli mu w powrocie na właściwy pas ruchu. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łomży wykorzystał okazję, by zwrócić się do uczestników ruchu drogowego z ważnym apelem.

Jak podkreśla rzecznik łomżyńskiej komendy, przykład 48-latka pokazuje, że należy bezwzględnie zwracać uwagę na znaki drogowe. Konieczne jest także utrzymywanie przez cały czas skupienia, ponieważ wystarczy chwila nieuwagi, żeby doszło do niebezpiecznej sytuacji.

To nie jedyna tego typu sytuacja, do której doszło w lipcu tego roku. Na początku miesiąca policja nagłośniła przypadek, gdy na autostradę A4 pod prąd wjechał kierowca ciągnika. Mimo że wybrany przez kierowcę pas prowadził w kierunku Krakowa, ten uparcie jechał w odwrotnym kierunku.

Na A4 ostatecznie nie doszło do wypadku, jednak była to zasługa innych kierowców. Zachowywali oni maksymalną ostrożność, omijając ciągnik szerokim łukiem.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić