Czołowy propagandysta odpłynął. Mówi, od kogo Rosja "wyzwala Ukrainę"

Władimir Sołowjow to jeden z najbardziej znanych rosyjskich propagandystów. Od lat prowadzi programy polityczne w państwowej telewizji "Rossija" i szerzy fake newsy i nienawiść wobec innych państw. Na jego celowniku jest nie tylko Ukraina, ale też kraje Unii Europejskiej i Stany Zjednoczone.

Czytaj także: Uciekł z rosyjskiej armii. Opowiedział, jak wyglądała inwazja

Sołowjow szerzy dezinformację

Kiedy propagandowe kanały Sołowjowa zostały zablokowane przez YouTube, postanowił on rozwijać swoje konto na Telegramie - platformie, która w Rosji nie jest w tej chwili zablokowana. Propagandysta często zabiera głos na kontrowersyjne tematy, przede wszystkim związane z wojną.

W swoich wypowiedziach "medialny żołnierz Putina" za wszelką cenę broni rosyjskiego wojska i oskarża o zbrodnie wojenne innych. Na przykład, winą za rzeź w Buczy obarczył "brytyjskich specjalistów", bo "Bucza", brzmi podobnie do angielskiego słówka "butcher", które z kolei oznacza "rzeźnika".

Czytaj także: Polak pojechał do Buczy. Wideo otwiera oczy niedowiarkom

Sołowjow o "wyzwoleniu Ukrainy"

W najnowszym poście na Telegramie nazwał kolejną, wymyśloną przez rosyjską propagandę przyczynę wojny w Ukrainie, którą w Rosji nazywano "operacją specjalną". Jak mówi propagandysta, celem działań rosyjskich żołnierzy w Ukrainie - to "wyzwolenie przed kolonizatorami".

Sołowjow stwierdził, że Ukraina jest okupowana przez niemieckich, anglosaskich i żydowskich kolonizatorów, "których ręce są po łokieć we krwi różnych narodowości, których nie traktują jako ludzi". Sołowjow nie doprecyzował jednak, o jakie narodowości chodzi.

Czytaj także: Rosyjscy neonaziści walczą w Ukrainie. Niemiecki wywiad ujawnia

Ludobójcza propaganda

W rzeczywistości jednak to rosyjskie wojsko niszczy ukraińskie miasta, zabijając nie tylko żołnierzy, ale też ludność cywilną oraz okradając ich mieszkania. W sieci pojawiają się liczne dowody na zbrodnie wojenne żołnierzy, których Sołowjow nazywa "wyzwolicielami".

- Widzę, że Kreml całkowicie zapalił antysemityzm jako część swojej ludobójczej propagandy - pisze analityk Anton Szechowcow. Warto podkreślić, że Władimir Sołowjow, piszący o "żydowskim kolonializmie" jest etnicznym Żydem.