Dała ogromną łapówkę, by syn trafił do wojska. Teraz drży o jego życie

Aż 200 tys. rubli musiała zapłacić matka 25-letniego Rosjanina, aby ten trafił do armii. Udało się, ale po chwili satysfakcja zamieniła się w codzienny płacz. Młody mężczyzna został wysłany do Ukrainy. Jak powiedziała 55-letnia kobieta portalowi Kawkaz.Realii, każdego dnia modli się, aby syn wrócił żywy.

Dała ogromną łapówkę, by syn trafił do wojska. Teraz drży o jego życie
Zdjęcie ilustracyjne (YouTube)

Rosyjska propaganda od lat zachęca młodych mężczyzn, aby podpisywali kontrakty z wojskiem. W kraju obowiązuje też obowiązkowy pobór w wieku od 18 do 27 lat. Jak się okazuje, mimo licznych zachęt, dowództwo często też utrudnia rekrutację do armii.

Musiała dać łapówkę, by trafił do rosyjskiej armii

Matka mężczyzny, który chciał zostać żołnierzem, opowiedziała portalowi Kawkaz.Realii, że dowództwo wymagało od niej 200 tys. rubli (ok. 13,8 tys. złotych), aby "bezproblemowo załatwić dla syna miejsce w wojsku". Kobieta nie miała z tym problemu, gdyż skusiła ją rzekomo wysoka pensja w armii.

Wydawało mi się, że robiąc to, zapewniam dziecku przyzwoitą przyszłość. Praca żołnierza kontraktowego to stały dochód i własne mieszkanie po kilku latach służby - mówiła 55-letnia matka.

Syn wyjechał na wojnę. Matka płacze każdego dnia

Kobieta wzięła kredyt w banku i "załatwiła" dla syna miejsce w wojsku. W styczniu tego roku jednostkę, w której służył 25-letni mężczyzna, przewieziono na Krym "na ćwiczenia wojskowe".

Później młody żołnierz został wysłany do innych regionów Ukrainy na otwartą wojnę. Matka wspomina, że 25-letni Marat przez 8 dni nie kontaktował się z nią, po czym zadzwonił i powiedział, że obóz został zbombardowany, a większość żołnierzy zginęła.

"Mogę się tylko modlić"

55-letnia kobieta żałuje, że pomogła synowi dostać się do wojska. Dodaje, że Marat też jest rozczarowany, ale na razie nie może opuścić armii. – Ostrzegano ich, że mogą trafić do więzienia za zdradę – mówi zrozpaczona kobieta.

Marat miał wrócić do domu w kwietniu, ale kierownictwo nie pozwoliło mu odejść przez "braki kadrowe". Według stanu na 10 maja, w Ukrainie zginęło co najmniej 58 mieszkańców regionu Osetia Północna, skąd pochodzi 25-latek. Według ukraińskich danych, Federacja Rosyjska straciła już ponad 26 tys. żołnierzy.

Zobacz także: Obejrzyj także: Działania wojenne w Ukrainie. "Ofensywę ukraińską można ocenić jako sukces"
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić