aktualizacja 

Desperacja Putina. Zobacz, kogo rekrutuje do armii

Wojna w Ukrainie nie przebiega po myśli Władimira Putina. Decyzja o częściowej mobilizacji wojskowej w kraju także nie okazała się spektakularnym sukcesem. Prezydent Rosji ma nowy plan. Do armii mobilizuje teraz najbardziej zagorzałych kibiców piłkarskich.

Desperacja Putina. Zobacz, kogo rekrutuje do armii
Rosyjscy chuligani. Zdjęcie ilustracyjne (PAP EPA, ANATOLY MALTSEV)

Rosyjscy chuligani piłkarscy staną się "mięsem armatnim" dla Władimira Putina, który desperacko pragnie uzupełnić siły na polu bitwy. Według informacji "The Sun", kibice zostali zmobilizowani do 106. dywizji gwardii sił powietrznych, gotowej do rozmieszczenia na polu bitwy w Ukrainie.

Armia Putina ponosi duże straty ludzkie podczas wojny w Ukrainie. Według amerykańskiego generała Marka Milleya, Rosja straciła już 100 tys. żołnierzy.

Zobacz także: Putin zrezygnował ze swoich marzeń zdobycia Kijowa? Ekspert o możliwej próbie

Władimir Putin wierzy, że chuligani piłkarscy będą bronili swojego kraju, tak samo, jak walczą o swoje kluby. Jedno z nagrań w rosyjskich mediach ma pokazywać około 35 kiboli, maszerujących i przechodzących ćwiczenia wojenne, przygotowujących się do trudnych bitew we wschodniej Ukrainie.

Kibice widoczni są w maskach. Maszerują drogą i strzelają z karabinów na poligonie. Ich tożsamość nie jest znana, jednak angielscy dziennikarze sugerują, że niektórzy z mężczyzn pochodzą z Tuły, 200 km na południe od Moskwy, gdzie występuje klub FC Tula Arsenal.

"Desperacja Putina" - określa to brytyjski dziennik.

Ściągają ludzi na front

Wcześniej świat obiegły doniesienia z Rosji mówiące, że na wojnę w Ukrainę mobilizowani są więźniowie. Rekrutacją zajmuje się owiana złą sławą Grupa Wagnera. Ale to nie wszystko. Według ostatnich informacji, Władimir Putin wcielił 250 więźniów do obsady największej rosyjskiej fabryki czołgów, ponieważ brakuje mu ludzi do pracy. Więźniowie zostaną zatrudnieni jako operatorzy maszyn, tokarze, frezarze, spawacze elektryczni i operatorzy dźwigów.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić