Rozpaczliwy ruch Rosji. Oskarżenia ws. Kurska

Propaganda rozpaczliwie szuka winnych porażki. Najłatwiej to zrobić obarczając winą Zachód, że rzekomo wziął bezpośredni udział w ataku Ukrainy na Kursk. - Operacja w obwodzie kurskim była planowana także z udziałem NATO i zachodnich służb specjalnych - zarzeka się Nikołaj Patruszew, dziś pełniący rolę doradcy Putina, a niegdyś - sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji.

Urzędnicy z otoczenia Putina zaczęli się doszukiwać udziału Zachodu w ataku na KurskUrzędnicy z otoczenia Putina zaczęli się doszukiwać udziału Zachodu w ataku na Kursk
Źródło zdjęć: © PAP EPA | GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej

Na polu bitwy między Rosją a Ukrainą 6 sierpnia nastąpił przełom. Nagle to Ukraina wkroczyła na terytorium Rosji i zaczęła zdobywać kolejne tereny zarówno w obwodzie kurskim, jak i biełgorodzkim.

Według naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, generała Ołeksandra Syrskiego, pod kontrolą sił ukraińskich jest nawet 1150 kilometrów kwadratowych terytorium Rosji.

Trwają poszukiwania winnych tej sytuacji. Zdaniem Nikołaja Patruszewa, doradcy Putina i byłego sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji, swój udział w ataku na Rosję miał Zachód.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rosjanie poczuli, że mają wojnę na swoim terytorium". Gen. Polko nie ma złudzeń

Operacja w obwodzie kurskim była planowana także z udziałem NATO i zachodnich służb specjalnych - oznajmił Patruszew w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija".

Waszyngton: nie wiedzieliśmy o ukraińskich planach

Z Białego Domu napłynęły zapewnienia o tym, że Waszyngton nie miał pojęcia o planach Ukrainy wobec terenów Federacji Rosyjskiej, a co za tym idzie - nie brał w niej udziału. Jednak rosyjskim oficjelom takie zapewnienia nie wystarczą.

Twierdzenia przywództwa Stanów Zjednoczonych, że nie miało ono udziału w zbrodniach Kijowa w obwodzie kurskim, nie odpowiadają prawdzie. Bez ich udziału i bezpośredniego wsparcia Kijów nie poważyłby się wejść na terytorium Rosji - twierdzi Patruszew.

Rosjanie szukają wszystkich możliwych argumentów za tym, by uzasadnić zaskakujące sukcesy Ukrainy na terenie obwodu kurskiego. Złych wiadomości dla administracji Putina jest jednak więcej. Ukraina obrała sobie za cel okolice Krymu, który od 10 lat znajduje się pod rosyjską okupacją.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2