Dramat na promie StenaLine. Prokuratura umorzyła śledztwo
Paulina Sz. i jej siedmioletni synek Lech w czerwcu 2023 roku nagle znaleźli się poza burtą promu StenaLine, płynącego z Gdyni do Szwecji. Jak informuje właśnie Polska Agencja Prasowa, szwedzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa chłopca. Znamy przyczyny tej decyzji.
Dramat rozegrał się 29 czerwca 2023 roku. Feralnego dnia matka i jej siedmioletni syn, pasażerowie StenaLine, znaleźli się w wodzie, na samym środku Bałtyku. Początkowo nikt nie wiedział, jak do tego doszło.
Poszkodowanym natychmiast ruszono na pomoc. Udało ich się wyciągnąć i przetransportować do szpitala w Karlskronie w południowo-wschodniej Szwecji. Tam niestety oboje zmarli. Wówczas w sprawie wszczęto śledztwo. Zrobiła to zarówno polska, jak i szwedzka prokuratura.
Szybko wyszło na jaw, że Lech był dzieckiem w spektrum autyzmu. Matka, Paulina Sz., wychowywała go samotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicze zaginięcie pasażera promu w Kalifornii. Trwają poszukiwania
Dramat na promie StenaLine. Prokuratura szwedzka umorzyła śledztwo
We wtorek, 19 grudnia 2023 roku Polska Agencja Prasowa podała, że prokuratura szwedzka umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa, jakie wszczęła po wypadnięciu z promu Polki i jej syna. Decyzja ta jest podyktowana śmiercią podejrzanej, a więc matki.
- Nie ma naocznych świadków zdarzenia, ale przesłuchaliśmy kapitana, przejrzeliśmy nagrania z monitoringu promu i przeprowadziliśmy badania kryminalistyczne. Z protokołu wynika, że przyczyną śmierci było utonięcie - podkreśliła Marie Lindstroem, prokurator.
Specjalistka podała, że dochodzenie ujawniło, iż Lech został pozbawiony życia. - Z nagrania monitoringu wynika, że matka trzymała dziecko na rękach, gdy oboje wypadli za burtę - wskazała prokurator.
Jednocześnie śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura polska. Decyzja na temat umorzenia postępowania przez szwedzkie organy nie ma żadnego wpływu na krajowe dochodzenie.
Nie podjęliśmy żadnych czynności w Polsce, ale na wniosek polskich prokuratorów udostępniliśmy im materiały - skwitowała Lindstroem.