Dramatyczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Zginął ojciec dwójki dzieci

Dramatyczne sceny rozegrały się nocą na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Biały volkswagen arteon z impetem uderzył w tył forda, który wylądował na barierkach energochłonnych. Fordem podróżowała rodzina z dwójką dzieci, ich ojciec zginął na miejscu. Dzieci z matką trafiły do szpitala w poważnym stanie.

Dramatyczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Zginął ojciec dwójDramatyczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Zginął ojciec dwójki dzieci
Źródło zdjęć: © Twitter

Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, że biały volkswagen nawet nie hamuje. Jak podają media, oba samochody po zderzeniu przejechały jeszcze trasę 200-300 metrów.

Volkswagenem podróżowało trzech mężczyzn i kobieta. Wszyscy mężczyźni byli pijani.

22-latek wydmuchał ponad 2 promile, 27 i 28-latek wydmuchali ponad 1 promil alkoholu. Jeden z nich został przewieziony do szpitala na badania. Decyzją prokuratury wszyscy trzej zostali zatrzymani. Nikt nie przyznaje się do winy – donosi serwis Miejski Reporter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potrącenie na przejściu dla pieszych. Seniorka bez szans

Jadąca volkswagenem kobieta również trafiła do szpitala. Po wypadku trasa przez kilka godzin była zablokowana, a policja do rana prowadziła prace pod nadzorem prokuratury.

2 tysiące zł mandatu i zakaz kierowania pojazdami. Dlatego tak trudno ustalić sprawców?

Pijani mężczyźni z volkswagena twierdzą, że to 37-letnia kobieta prowadziła samochód, a oni będąc nietrzeźwymi, jechali jako pasażerowie. Nie sposób ustalić, czy mówią prawdę. Z 37-latką nie ma kontaktu, walczy o życie w szpitalu.

Kobieta z forda była operowana, tak samo dwójka dzieci i kobieta, która podróżowała volkswagenem. Stan wszystkich rannych jest ciężki – przekazał brd24.pl prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Portal brd24.pl donosi, że jeden z zatrzymanych mężczyzn miał mieć orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, a w samym volkswagenie miała się znajdować butelka wódki oraz mandat od drogówki opiewający na 2 tys. zł. Tych informacji prokuratura nie potwierdziła.

Internauci obawiają się, żeby rodzina z Forda nie podzieliła losu rodziny, w której samochód wjechał Sebastian M. Mężczyzna jechał 253 km/h po autostradzie A1, a następnie wpadł w samochód, który rozbił się o bariery energochłonne i stanął w płomieniach. Cała jadąca nim wówczas rodzina zginęła. Sebastian M. żeby uniknąć odpowiedzialności, uciekł wówczas za granicę.

Wybrane dla Ciebie
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy