Dwa światy. To działo się rano na plażach u Niemców i Polaków
Choć zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dzieli plaże polskich Międzyzdroje od niemieckiego Ahlbeck, poranna atmosfera w tych miejscach to zupełnie dwa różne światy. Kamery miejskie zarejestrowały, co działo się tam tuż po godz. 10. Różnice w wakacyjnych zwyczajach Polaków i Niemców były widoczne.
Z jednej strony granicy – tętniące już życiem Międzyzdroje, z drugiej – jeszcze senne Ahlbeck. Obie miejscowości dzieli zaledwie 20 minut drogi samochodem, a jednak niektóre rzeczy zdają się funkcjonować inaczej.
Na kadrach z kamer widać, że Polacy o 10:10 mieli już rozstawione parawany i korzystali z pierwszych promieni słońca. Po stronie niemieckiej wciąż panował spokój, a zamiast kolorowych osłon – w piasku stały eleganckie wiklinowe kosze. Jedynie kilka osób spacerowało przy brzegu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jajecznica na Krupówkach za 67 zł. Sprawdziliśmy, jak smakuje
W Polsce już od wczesnych godzin zaczyna się zjawisko zwane "parawaningiem". Wynika to z obawy, że później może zabraknąć dogodnej przestrzeni na plaży. Niemcy korzystają z koszy plażowych (strandkörbe).
Są charakterystyczne elementem całego tamtejszego wybrzeża, jednak nie są bezpłatne. Podlegają opłatom za wynajem — godzinowy, dzienny lub nawet tygodniowy. Wiąże się to z wydatkiem od kilku do kilkudziesięciu euro (w zależności od wybranego okresu).
Niemcy zamiast parawanów wolą kosze. To ma swoje wady
To, że można rezerwować je z wyprzedzeniem, sprawia, że nikt nie musi tu zrywać się skoro świt, by oznaczyć parawanem teren. Ta forma, choć wygodna i bezstresowa, ma też swoje wady, szczególnie z punktu widzenia spontanicznych turystów lub osób przyzwyczajonych do swobodniejszego stylu wypoczynku.
W sezonie kosze najbliżej wody są zazwyczaj trudne do zarezerwowania. Z kolei amatorzy prywatnych parawanów nie muszą się ograniczać i lokalizacja zależy wyłącznie od nich. Choć sposób korzystania z plaży w Międzyzdrojach i Ahlbeck różni się zasadniczo, oba modele odpowiadają na odmienne potrzeby i przyzwyczajenia plażowiczów.
Z jednej strony – spontaniczność i ruch, z drugiej – uporządkowana forma i przewidywalność. Każdy z tych stylów znajduje swoich zwolenników i wpisuje się w szerszy krajobraz turystyki nad Bałtykiem.