Polską wstrząsnęła tragedia, do której doszło 13 sierpnia na plaży w Stegnie. Wówczas za późno dotarła pomoc do 45-letniego mężczyzny. Jednym z problemów były liczne parawany rozstawione na plaży. Teraz do zjawiska "parawaningu" odnosi się policjantka.
Rozstawione parawany na plaży to już nieodłączny symbol Bałtyku. Niektórzy wczasowicze potrafią "rezerwować" miejsce o 6:00 rano. O godzinie 8:00 jest już tłoczno i nie ma co liczyć na miejsce przy samym morzu. Pewien internauta pokazał nagranie z nadmorskiej miejscowości Chłopy, które dobitnie pokazuje to zjawisko.
Jeden z internautów dostrzegł na kamerce internetowej, w jaki sposób turyści rezerwują sobie miejsca na polskich plażach. Opublikowana przez niego fotografia wywołała spore poruszenie wśród użytkowników mediów społecznościowych.
Parawany nad polskim morzem nikogo już chyba nie dziwią. Niektórzy wstają już bardzo rano, aby zająć sobie dogodne miejsce na plaży. Sprawdziliśmy jak to wygląda w kilku nadmorskich miastach w Polsce.
Od kilku lat parawany są zmorą polskich plaż. Część urlopowiczów wydziela sobie w ten sposób "prywatną" plażę nad Bałtykiem. Jednak jak zauważa dr Mikołaj Małecki z Instytutu Prawa Karnego, mówimy o miejscu publicznym, dlatego istnieją podstawy do karania za tzw. parawaning.