Lokalne media w Elblągu informują o incydencie, jaki miał miejsce 21 kwietnia w parku Modrzewie. Jak wynika z relacji "Expressu Elbląskiego", dwóch cudzoziemców fotografowało bawiących się na tym obszarze chłopców.
Dzieci były zaczepiane, machano do nich i próbowano nawiązać kontakt. Następnie Panowie odchodzili i zaczynali prowadzić rozmowy przez telefon. Sprawa jest zgłoszona, ale czujności nigdy za wiele - napisała pani Monika, która wrzuciła do sieci zdjęcia obcokrajowców.
Sprawa wywołała poruszenie w mediach społecznościowych. Wielu mieszkańców Elbląga wyraziło troskę o bezpieczeństwo swoich dzieci. Pojawiły się informacje, że formowane są patrole obywatelskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje przed wyborami. "Sondażownie się kompromitują"
Elbląg. Policja reaguje na doniesienia o cudzoziemcach
Komenda Miejska Policji w Elblągu opublikowała komunikat dotyczący tej sytuacji.
"Policjanci kryminalni ustalili i dotarli do dwóch mężczyzn, którzy byli widziani wczoraj (21.04) w Parku Modrzewie. Mężczyźni potwierdzili, że robili zdjęcia placu zabaw a nawet wysyłali je do swoich rodzin, aby te pokazały je ich dzieciom. W ojczystym kraju nie mieli bowiem takich miejsc. Jak ustalono, obaj mężczyźni przebywają w Polsce legalnie, mieszkają i pracują w Elblągu od blisko dwóch lat" - przekazali mundurowi. - "Na chwilę obecną nasze dane policyjne, nie potwierdzają, aby obcokrajowcy dopuszczali się przestępstw kryminalnych na terenie Elbląga" - dodali mundurowi z Elbląga.
Policja apeluje o zachowanie powściągliwości w komentarzach i "nie wywoływanie niepotrzebnej paniki i poczucia zagrożenia". Sprawa wywołała także reakcję lokalnych polityków.
"Dziś złożyłem interpelację do Prezydenta Elbląga ws. bezpieczeństwa dzieci w przestrzeni publicznej. To reakcja na wczorajszy incydent w Parku Modrzewie, gdzie dwóch obcokrajowców fotografowało dzieci i próbowało nawiązać z nimi kontakt. Sprawa została zgłoszona Policji, ale potrzebne są konkretne działania" - napisał Rafał Traks, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.
Rozumiem komunikat Policji i doceniam szybką reakcję służb, jednak niepokój mieszkańców był i nadal jest realny. Zwłaszcza że pojawiają się kolejne informacje – m.in. o obecności tych samych mężczyzn pod Szkołą Podstawową nr 18, gdzie również mieli robić zdjęcia dzieciom. To sygnał, że temat bezpieczeństwa najmłodszych nie może być bagatelizowany. (...) W sytuacji, w której granice naszego kraju – szczególnie wschodnia – są nieszczelne, a polityka migracyjna rządu Donalda Tuska pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi, lokalne społeczności mają prawo oczekiwać większej przejrzystości i działań zapobiegawczych - dodał w kolejnym poście.
Czytaj także: To znaleźli w lasach. Liczby mówią same za siebie