Dziwna propozycja Mazurka. "Mogłaby pani ucałować w policzek Brauna"

56

Podczas rozmowy w radiu RMF FM padła dziwna wymiana zdań pomiędzy posłanką Żukowską a dziennikarzem Robertem Mazurkiem. "Poseł Braun tak strasznie krzyczy na tej mównicy. Mogłaby pani podejść do niego, nawet nie podać mu ręki, tylko go ucałować w policzek". Pod artykułem od razu pojawiła się fala komentarzy.

Dziwna propozycja Mazurka. "Mogłaby pani ucałować w policzek Brauna"

Portal wPolityce zacytował rozmowę dziennikarza Roberta Mazurka w RMF FM i poseł Anny Żukowskiej. Prowadzący, rozmawiając o gorącej atmosferze w Sejmie w trakcie debat, poruszył temat temperamentu Brauna, który, zdaniem Mazurka, można byłoby nieco "ugłaskać". Pojawiła się dziwna propozycja.

Poseł Braun tak strasznie krzyczy na tej mównicy. Mogłaby pani podejść do niego, nawet nie podać mu ręki, tylko go ucałować w policzek. Myślę, że by go to zdetonowało - powiedział do Żukowskiej na antenie RMF FM.
Zważywszy, że on maseczki nie nosi, to tak za blisko by jednak były kontakty - skwitowała posłanka Lewicy.

Mazurek dodał, że w takim razie Żukowska mogłaby to zrobić przez maseczkę. Ta zdziwiona odparła:

To jakbym go pocałowała? Przez maseczkę?
Tak czy owak, proszę pani, myślę, że by się troszkę wtedy stropił - kontynuował Mazurek, naświetlając, co miał na myśli w całym wątku.
Pewnie tak, ale nie, nie widzę tego. Nie - odpowiedziała stanowczo Żukowska.

Dziennikarz niespodziewanie skomentował, że takie rzeczy "chciałby widzieć w Sejmie". Za całą rozmowę oberwało mu się jednak w komentarzach pod artykułem umieszczonym na portalu wPolityce.

Ja też tego nie widzę, dlatego ubolewam. Chętnie bym zobaczył takie sceny w Sejmie. Na przykład zamiast krzyczeć na kogoś, ucałować go i w ten sposób przywołać do porządku. Jakie to byłoby piękne...
Ale to mogłoby podpadać pod molestowanie, wie pan - dodała Żukowska.

Co Mazurek załagodził i dodał, że zinterpretowałby takie zachowanie bardziej jako "trollowanie", co w języku młodzieżowym oznacza żartowanie sobie z kogoś w taki sposób, że druga strona o tym nie wie. Żukowska dodała, że po czymś takim mogłyby pojawić się zarzuty o molestowanie, więc wolałaby nie ryzykować. Zresztą nie miałaby ochoty "iść tą drogą".

Internauci zażenowani. "Co wy tu za Pudelek robicie"

Internauci byli wyraźnie zażenowani takim obrotem spraw. Rozmowa, która pojawiła się na antenie, to ich zdaniem "infantylizacja debaty publicznej".

Co wy tu za Pudelek robicie? - pyta zdziwiony internauta.
Zamieniacie się w Pudelka. Infantylizujecie poziom debaty publicznej - czytamy.
To, że Pan Mazurek prowadzi rozmowy na tak żałosnym poziomie, to jego sprawa i tego, kto mu za to płaci. Ale cytowanie tych pogawędek z magla, to jest już zupełny rozkład intelektualny - twierdzi ktoś inny.

Część internautów odebrała jednak rozmowę za zabawną, a dziennikarzowi przyznano, że ma dystans i odwagę. A Wy? Jak uważacie? Czy tego typu rozmowa powinna mieć miejsce na antenie?

Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić