Fałszywa doktor wciąż przyjmowała pacjentów. Prokuratura zapowiada kroki

Wraca sprawa fałszywej psycholog Anny D. z Torunia. Kobieta nie chce komentować sprawy, chociaż twierdzi, że "zawiesiła działalność". Fakty wskazują na coś zupełnie innego. Udało nam się umówić na wizytę do D., która, posiłkując się sfałszowanym dyplomem, założyła profil na Znany Lekarz i przyjmowała pacjentów. Sprawą ma zająć się prokuratura.

Profil Anny D. nie jest już dostępny na portalu "Znany Lekarz"Profil Anny D. nie jest już dostępny na portalu Znany Lekarz
Źródło zdjęć: © Pixabay, Znany Lekarz
Marcin Lewicki

Anna D. miała konto na portalu internetowym Znany Lekarz, który jest największym serwisem w Polsce umożliwiającym umawianie się na prywatne wizyty lekarskie. Kobieta świadczyła usługi jako psycholog, oferowała m.in. konsultacje psychologiczne za 170 zł.

Iga Świątek mówi o swoich nawykach. Polska tenisistka w Polsce

Przed jej nazwiskiem pojawił się naukowy przedrostek sugerujący, że D. ma doktorat. Tak też wynikało z opisu, który domniemana psycholog umieściła na portalu Znany Lekarz.

Z wykształcenia jestem doktorem psychologii klinicznej oraz specjalistką psychoterapii uzależnień, mam wielu pacjentów, do każdego z nich podchodzę jednostkowo. Dlaczego? Bo każdy z Was przychodzi do mnie ze swoim problemem i swoimi emocjami, które ja przeżywam wraz z Wami - napisała D.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okazuje się jednak, że dyplom jest fałszywy. W rozmowie z dziennikarzami Radia PiK i toruńskiej "Gazety Wyborczej" potwierdziły to władze Instytutu Psychologii UMK w Toruniu.

Ta pani nie ma prawa wykonywania zawodu psychologa - powiedziała Radiu PiK prof. Maria Lewicka z Katedry Psychologii Społecznej i Środowiskowej UMK, założycielka Instytut Psychologii UMK.

Co więcej, sama Anna D. również potwierdza, że nie ma doktoratu. W rozmowie z "Wyborczą" twierdziła najpierw, że ktoś "robi jej głupi żart", później natomiast, że "ktoś włożył jej dyplom za wycieraczkę", aby ją zmotywować. Nie przeszkadzało jej jednak, aby chwalić się tym w sieci.

Problem w tym, że przedrostek "doktor" pojawia się przed nazwiskiem kobiety nie tylko w mediach społecznościowych, ale był też na profilu Znanego Lekarza. Poza wskazanym opisem doświadczenia Anna D. tytułowała się jako "dr Anna D.".

Zielony znaczek przy jej nazwisku poświadcza, że "lekarz potwierdził wiarygodność danych na swoim profilu".

Anna D. nie komentuje sprawy, ale...

Skontaktowaliśmy się z Anną D., aby poznać jej zdanie w tej sprawie. Kobieta odmówiła oficjalnego komentarza. Nieoficjalnie potwierdziła jednak słowa przekazane "Gazecie Wyborczej".

Profil Anny D. na portalu "Znany Lekarz". Teraz jest niedostępny
Profil Anny D. na portalu "Znany Lekarz". Teraz jest niedostępny © Znany Lekarz

To w rozmowie z dziennikarką tej gazety stwierdziła, że przedrostek naukowy pojawił się na profilu kobiety, bo ktoś "włamał się na jej konto". Nam zasugerowała, że jest psychologiem bez doktoratu.

Udało nam się dowiedzieć, że jej profil na Znanym Lekarzu ma być usunięty (i faktycznie kilka dni później został), a sama D. podobno nie przyjmuje już jako psycholog. Sprawdziliśmy to u źródła. Postanowiliśmy zapisać się na poradę do Anny D. chwilę po tym, jak z nią rozmawialiśmy (05.07).

Anna D. nadal świadczy usługi porad psychologicznych
Anna D. nadal świadczy usługi porad psychologicznych © Znany Lekarz

W piątek (05.07) konto Anny D. nadal było dostępne (chociaż przedstawiciele portalu Znany Lekarz usunęli jej linki z ogólnych wyszukiwarek). Co ciekawe, bez problemu zapisaliśmy się też na poradę. Co więcej, otrzymaliśmy SMS z prośbą o potwierdzenie wizyty.

Znany Lekarz interweniuje w sprawie domniemanej psycholog

Z naszych informacji wynika, że ostatecznie Anna D. nie współpracuje już z portalem Znany Lekarz. W poniedziałek (08.07) jej profil nie działał, nie można też już korzystać z infolinii i z systemu online, umożliwiającego ustalanie terminów spotkań z kobietą. Nadal realizuje jednak wcześniej umówione wizyty - w tym również wizytę, którą umówiliśmy.

Takiego SMS-a dostaliśmy po rozmowie z Anną D.
Takiego SMS-a dostaliśmy po rozmowie z Anną D. © Znany Lekarz

Postanowiliśmy skontaktować się z portalem Znany Lekarz i zapytać, jak mogło dojść do sytuacji, że kobieta z fałszywym dyplomem doktora psychologii została pozytywnie zweryfikowana przez portal. Jak do tego doszło?

Specjalistka, której dotyczy pytanie, tworząc profil na Znany Lekarz, przedstawiła wymagany dyplom. Po otrzymaniu zgłoszenia, że dyplom może nie być prawdziwy — natychmiast rozpoczęliśmy ponowny proces weryfikacji, obejmujący m.in. kontakt z uczelnią. W związku z tym, że posiadane kwalifikacje nie zostały potwierdzone - wypowiedzieliśmy umowę ze skutkiem natychmiastowym i usunęliśmy profil specjalistki - mówi nam Konrad Kniaź, Head of Patient Care marki Znany Lekarz.

Dowiadujemy się też, że Anna D. przeszła całą procedurę weryfikacyjną, obejmującą m.in. przedstawienie dowodu ukończenia kierunku psychologicznego. Dodajmy, że w polskim prawie psycholog nie jest traktowany jak lekarz i nie musi np. mieć numeru prawa wykonywania zawodu.

Specjaliści z portalu Znany Lekarz zaznaczają, że zaczęli działać w momencie, gdy pierwszy raz doszły do nich słuchy o możliwych nieprawidłowościach.

Dodajmy, że Anna D. może odpowiedzieć prawnie za podrobienie dyplomu i świadczenie usług jako psycholog. W rozmowie z o2.pl prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu potwierdza, że śledczy na dniach zajmą się sprawą.

W niedługim czasie pismo z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa ma trafić do prokuratorów, a to uruchomi procedurę śledztwa. Przestępstwo posługiwania się fałszywymi dokumentami jest zagrożone karą pozbawienia wolności do nawet pięciu lat.

Co ciekawe, to nie jest pierwszy problem z prawem Anny D. Kobieta ma już na swoim koncie prawomocny wyrok za podrobienie podpisów członków stowarzyszenia, które prowadzi.

Przyznała się do popełnionego przestępstwa i otrzymała karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby dwóch lat.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę