"Fatalny sygnał". Niemcy piszą o Polsce
Niemieckie media biją na alarm. Piszą o coraz mniejszych środkach na wsparcie Ukrainy przekazywanych przez Niemcy. Według dziennika "Die Tageszeitung" takie ograniczenia negatywnie wpłyną na zaufanie ze strony samych Ukraińców, a także Polski i krajów bałtyckich.
Wiadomo, że Niemcy znacznie ograniczą finansowanie Ukrainy. W przyszłorocznym budżecie zmniejszona została pomoc militarna i humanitarna. Według "Deutsche Welle" związane jest to z "napiętej sytuacji finansowej i konieczności zastosowania hamulca zadłużenia".
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dziennik "Die Tageszeitung" (TAZ) wskazuje, że może to zdezorientować niemieckich obywateli, którzy jeszcze nie tak dawno słyszeli o ogromnej wadze pomocy Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liderzy niemieckiej polityki od dwóch i pół roku powtarzają swoim wyborcom, że wspieranie Ukrainy leży w interesie bezpieczeństwa Niemiec, jest najlepszą ochroną przed Rosją, a ponadto jest moralnie poprawne i jednoznaczne w świetle prawa międzynarodowego, można by pomyśleć, że Ukraina znajdzie się na liście stałych priorytetów w budżecie - piszą niemieccy dziennikarze.
Niemcy stracą zaufanie Polski?
"TAZ" podaje, że kwota pomocy dla Ukrainy została zmniejszona o połowę. Pierwotnie nasi zachodni sąsiedzi mieli przekazać na zbrojenia i pomoc Ukraińcom ponad 50 miliardów dolarów.
Dziennikarze "Die Tageszeitung" ostrzegają przed konsekwencjami obniżenia finansowania Ukrainy. W opinii "TAZ", może to doprowadzić do ograniczenia zaufania ze strony krajów nadbałtyckich i Polski, nie mówiąc już o samej Ukrainie.
Czytaj także: Niemcy ruszają na Polskę. Mają konkretny cel
Niemcy wysyłają fatalny sygnał do UE i poza nią. W ten sposób rząd w Berlinie po raz kolejny roztrwoni zaufanie, które dopiero powoli zostało odbudowane w Kijowie, krajach bałtyckich i Polsce po latach całkowicie błędnej polityki wobec Rosji - twierdzą autorzy tekstu.