Francja nie wiedziała o ataku na Iran. Ambasador Izraela zabrał głos
Izrael przeprowadził atak na Iran bez wcześniejszego powiadomienia Francji. Ambasador Izraela we Francji, Joshua Zarka, wyjaśnił, że celem było zahamowanie irańskiego programu nuklearnego.
Najważniejsze informacje
- Izrael nie uprzedził Francji o ataku na Iran.
- Celem operacji było zahamowanie irańskiego programu nuklearnego.
- Stany Zjednoczone były jedynym uprzedzonym sojusznikiem.
Ambasador Izraela we Francji, Joshua Zarka, ujawnił, że Paryż nie został poinformowany o planowanym ataku na Iran. Decyzja ta wynika z faktu, że Francja nie jest już tak bliskim sojusznikiem Izraela, jak kiedyś. Zarka podkreślił, że operacja miała na celu powstrzymanie rozwoju irańskiego programu nuklearnego.
Byliśmy zobowiązani zatrzymać irański program nuklearny - stwierdził ambasador, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Izraelski dyplomata wyjaśnił, że działania przeciwko Iranowi "nie są wojną", lecz operacją, którą określił jako "dekapitację". Zarka zaznaczył, że irański program nuklearny "rozwijał się w niebezpieczny sposób", co wymagało interwencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izrael wysłał myśliwce na Iran. Nagrania świadków ataku
W każdym programie nuklearnym są trzy elementy: pociski - a Iran je posiada. Następnie, materiał rozszczepialny - i mieliśmy dane pokazujące, że Irańczycy rozwijają uzbrojenie razem z tym materiałem rozszczepialnym - dodał dyplomata.
O ataku wiedział jeden kraj
Ambasador Izraela we Francji podkreślił, że Iran od dawna składał niezwykle wrogie deklaracje wobec kraju, który reprezentuje. Jego zdaniem to usprawiedliwia ataki, do których doszło w nocy z czwartku na piątek w ramach akcji "Powstający Lew".
Irańczycy od dawna wygłaszali długie i jasne deklaracje dotyczące tego, że my powinniśmy zniknąć. Nie zapomnimy, że Iran stoi za 7 października - powiedział dyplomata, cytowany przez PAP.
Zarka wskazał, że jedynym krajem uprzedzonym o ataku były Stany Zjednoczone. To pokazuje, jak ważnym sojusznikiem dla Izraela pozostaje USA, w przeciwieństwie do Francji, która nie była informowana o planach.