Girkin "podpowiada" Ukraińcom. Wskazuje, gdzie mogą zaatakować

Ukraińskie media donoszą, że były przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Igor Girkin - świadomie lub nie - dał "wskazówkę" ukraińskiej armii, w jakie cele może uderzyć.

Girkin "podpowiada" Ukraińcom. Wskazuje, gdzie mogą zaatakować
Igor Girkin (PAP, PHOTOMIG)

Były lider donieckich separatystów od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę wypowiada się krytycznie o wielu działaniach rosyjskich sił. Niejednokrotnie mówił o możliwej klęsce Rosji.

Girkin o braku kompetencji Rosjan

Jak pisze ukraiński serwis obozrevatel.com, Girkin - być może niechący - dał Ukraińcom "wskazówkę", w jakie cele mogę uderzać. Stwierdził, że Siły Zbrojne Ukrainy mogą z łatwością atakować systemy rakietowe Federacji Rosyjskiej. Jego zdaniem rosyjscy żołnierze nie potrafią skutecznie ich ukrywać, a po otrzymaniu przez Ukrainę wyrzutni HIMARS prawdopodobieństwo takich ataków rośnie.

W sieci są unikalne ujęcia, jak w biały dzień, bez żadnego ukrycia, pociąg z wyposażeniem "Toczka-U" jedzie na południe w obwodzie tulskim. Rozumiem, że maskowanie czołgów i bojowych wozów piechoty nie jest konieczne. Ale systemy rakietowe (nawet przestarzałe, ale gotowe do walki) są głównym celem dla wroga – napisał Girkin, znany też pod pseudonimem "Striełkow".

"Rosjanie nie mają szans na sukces"

Według Girkina sojusznicy Ukrainy mogą je łatwo namierzyć za pomocą zdjęć satelitarnych. - Dlatego nie należy się dziwić, jeśli (a raczej kiedy) nowo formowane dywizje "Toczek-U" zostaną zniszczone przez bardziej dalekosiężne HIMARSy przeciwnika - pisze Girkin, dodając, że "Rosjanie nie mają żadnej szansy na sukces".

W ostatnich tygodniach strona ukraińska donosiła o kolejnych skutecznych atakach na rosyjskie punkty dowodzenia, bazy i składy amunicji. Takie ataki są możliwe dzięki otrzymaniu od USA i sojuszników wyrzutni rakietowych o większym zasięgu, systemów HIMARS i ich odpowiedników, które mogą razić cele na odległości do 70-80 km.

Ukraina potrzebuje więcej HIMARSów

Kijów podkreśla jednak, że obecna ilość tego uzbrojenia nie umożliwia przełamania sytuacji na froncie. Kilka dni temu Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, informował, że w Ukrainie w walkach uczestniczy dziewięć takich systemów, lecz potrzebne są "dziesiątki".

Zobacz także: Zwycięstwo Ukrainy? Były dowódca o kluczowym argumencie
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić