Pojechała na Hawaje. Po powrocie zobaczyła fioletowy pęcherz. Nie ma nóg

25

W 2018 roku Katy Grainger wyjechała na wakacje do Kauai na Hawajach. Po powrocie do domu zauważyła, że ma na dłoni fioletowy pęcherz. Mimo że szybko zgłosiła się do lekarza, doszło do poważnej infekcji. Turystka straciła nogi oraz fragmenty palców.

Pojechała na Hawaje. Po powrocie zobaczyła fioletowy pęcherz. Nie ma nóg
Katy Grainger zauważyła po powrocie z wakacji, że ma na dłoni fioletowy pęcherz. To był dopiero początek jej koszmaru. (YouTube, Daniel Sims)

Kiedy tylko Katy Grainger zauważyła ranę, zgłosiła się do miejscowej przychodni. Obawiała się, że może dojść do infekcji i dlatego poprosiła lekarza o interwencję. Przepisano jej antybiotyki oraz polecono, aby w razie pogorszenia się zdrowia zgłosiła się prosto na ostry dyżur.

Po wakacjach na Hawajach dostała sepsy. Konieczna była amputacja

Z czasem stan Katy Grainger zaczął się pogarszać do tego stopnia, że konieczna była wizyta w szpitalu. Czuła się poważnie osłabiona, regularnie wymiotowała i nie zauważyła, że skręciła kostkę.

Lekarz zdiagnozował u pacjentki rozsiane wykrzepianie wewnątrznaczyniowe. W jej krwi powstały małe skrzepy krwi, w konsekwencji czego krew nie była w stanie dotrzeć do niektórych części ciała, w tym – kończyn. Katy Grainger była w tak złym stanie, że nie pamięta, co dokładnie działo się z nią w ciągu pierwszych dni po przyjęciu do szpitala.

Zobacz także: Zobacz też: Dostał sepsy, bo obgryzał paznokcie

Katy Grainger nie była w stanie samodzielnie oddychać, konieczne były przenosiny do bardziej wyspecjalizowanego szpitala. Mimo że z czasem zaczęła czuć się lepiej, konieczna okazała się amputacja jej nóg oraz fragmentów palców – lekarze starali się je uratować, jednak bezskutecznie. Mimo że pacjentka przeżywała koszmar, postanowiła nie poddawać się rozpaczy.

Często płakałam i byłam bardzo przygnębiona. Po prostu nie potrafiłam się z tym wszystkim pogodzić. Ale w końcu mój duch walki wziął górę. (...) Przegrałam bitwę, ale czekało na mnie o wiele więcej – wspominała Katy Grainger (Yahoo).

Katy Grainger mogła liczyć na wsparcie swoich bliskich. Pokazywali jej liczne przykłady kobiet, które również były zmuszone poddać się amputacji, a potem wiodły aktywne i szczęśliwe życie. Po wyjściu ze szpitala Grainger jeździła na wózku inwalidzkim, a później zaczęła używać protez nóg.

Mój wózek inwalidzki udał się na emeryturę i polegam głównie na protezach nóg. Nigdy nie wstaję z łóżka z przekonaniem, że wciąż mam nogi, ale tuż po przebudzeniu wydaje mi się, że nadal je posiadam – przyznała Katy Grainger (Yahoo).

Dziś Katy Grainger jest aktywna fizycznie oraz potrafi samodzielnie prowadzić samochód. Dzieli się swoją historią publicznie, aby uczulić inne osoby na zagrożenia związane z zakażeniami i uratować ich przed losem, który stał się udziałem jej samej.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić