Horror na jarmarku świątecznym w Londynie. Nagranie niesie się w sieci
Dwóch mężczyzn ma za sobą przerażającą wizytę na jarmarku świątecznym w Londynie. Odwiedzający zdecydowali się przeżyć niezapomniane chwile na kuli wystrzeliwanej w powietrze na linach. Nie przewidzieli jednak, że atrakcja będzie miała awarię.
Sieć obiegło nagranie z jarmarku
Jarmarki świąteczne zyskały w ostatnich latach ogromną popularność. Na całym świecie można znaleźć tego typu wydarzenia w rozmaitej odsłonie.
Organizatorzy prześcigają się w pomysłach, aby zagwarantować odwiedzającym jak najwięcej niesamowitych atrakcji. Niektórzy stawiają przede wszystkim na jedzenie, a jeszcze inni poświęcają więcej uwagi na dostarczenie wielu atrakcji poza gastronomicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klapa ludzi Morawieckiego? "To postępująca erozja"
Czytaj także: Monika Miller pokazała zdjęcie mamy. Ruszyła lawina
Jednym z najpopularniejszych jarmarków świątecznych Europy jest Winter Wonderland w Londynie. Odwiedzający mogą skorzystać tam z szeregu rozmaitych karuzel i ekstremalnych atrakcji. Nie brakuje tam również wielu budek z jedzeniem, czy nawet lodowiska. Dla znacznej części londyńczyków jest to nieodłączny element okresu Świąt Bożego Narodzenia.
Wypadek na jarmarku w Londynie
14 grudnia na terenie Winter Wonderland doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Miała tam miejsce awaria jednej z atrakcji. Dwóch mężczyzn chciało wystrzelić się w powietrze na linach w fotelach otoczonych metalową kulą. Popularna na całym świecie proca niestety nie zadziałała właściwie. Moment zdarzenia nagrał jeden ze świadków, a wideo trafiło do sieci.
Podczas naciągania lin jedna z nich puściła element, w którym siedzieli ludzie. W konsekwencji kula wystrzeliła w bok, uderzając z impetem w metalowy element konstrukcji. Na szczęście żaden z mężczyzn nie został ranny, jednak trauma, którą przeżyli, zostanie zapewne zapamiętana przez nich do końca życia.
Rzecznik Winter Wonderland Hyde Park powiedział LADbible, że bezpieczeństwo jest priorytetem organizatorów. Po sprawdzeniu procy okazało się, że awarii uległ mechanizm, który kontroluje uwalnianie elastycznego sznurka i stalowej liny.
Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem i przejażdżka jest zamknięta na czas dalszego dochodzenia. Wszystkie nasze przejażdżki przechodzą rygorystyczne i regularne kontrole bezpieczeństwa przeprowadzane przez doświadczonych pracowników przeszkolonych w zakresie BHP - powiedział rzecznik.
