Incydent w Rybniku. Znów musieli zamknąć basen
Sezon ledwo się zaczął, a brodzik na terenie kąpieliska w Rybniku znów trzeba było zamknąć. Wszystko z uwagi na incydent kałowy. To już druga taka sytuacja w ostatnim czasie.
Źródło zdjęć: © Google Maps
1 lipca, po raz drugi od startu sezonu, MOSiR musiał zamknąć brodzik dla dzieci na kąpielisku Ruda w Rybniku. Powodem jest tzw. incydent kałowy.
Brodzik zamknięty do odwołania - incydent kałowy - przekazano na oficjalnym profilu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ania Wendzikowska o swoim ADHD. "To ADHD, o którym niedawno się dowiedziałam, że mam, bardzo mi pomaga"
Serwis rybnik.com.pl zauważa, że ten problem powtarza się regularnie od lat, pomimo tablic z apelami o zakładanie dzieciom pieluchomajtek.
Nie pomagają ani prośby, ani infrastruktura - a toalety są przecież dostępne na terenie ośrodka. Skutek? Brodzik zamknięty, dzieci rozczarowane, a pracownicy bezradni - podkreślono.
"Wciąż pojawia się ten sam problem"
Pod postem opublikowanym przez MOSiR nie brakuje komentarzy sfrustrowanych rodziców.
To jest jedyny basen, na którym wciąż pojawia się ten sam problem. Może czas zastosować jakieś wysokie kary dla rodziców, którzy nie potrafią kupić pampersów do wody i przypilnować swoich dzieci - grzmi pani Roksana.
Dziennikarze rybnik.com.pl zastanawiają się natomiast, czy kary są jedynym sposobem na wymuszenie zdrowego rozsądku i stosowania podstawowych zasad higieny.
Ruda to jedno z najpopularniejszych kąpielisk w regionie, ale wizerunkowo coraz częściej staje się synonimem braku kontroli i rodzicielskiej odpowiedzialności - podsumowano.
Źródło artykułu: o2pl