Inwazyjny gatunek w Gdańsku. Nie został wypuszczony na wolność. Wideo
W Kanale Raduni w Gdańsku znaleziono wyczerpanego zwierzaka. Nie miał możliwości samodzielnie wydostać się na brzeg. Strome ściany stanowiły dla niego przeszkodę nie do pokonania. Uwięzionego jenota uwolnili strażnicy miejscy. Zwierzę nie zostało jednak wypuszczone na wolność. Dlaczego?
W poniedziałek, 28 października kilka minut po godzinie 14:00 do gdańskiej straży miejskiej zadzwonił mężczyzna i powiedział, że zauważył w Kanale Raduni zwierzę, które swoim wyglądem przypominało szopa.
Futrzak był wyraźnie osłabiony i co oczywiste przemoczony. Świadek zdarzenia nie mógł samodzielnie udzielić mu pomocy. Zdecydował się więc powiadomić straż miejską i poprosić o interwencję.
Na miejsce dyżurny skierował patrol z Referatu Ekologicznego. Okazało się, że to jenot, a nie szop utknął w kanale. Aby uwolnić przemoczonego jenota, funkcjonariusz musiał zejść do kanału, wyposażony w specjalistyczny sprzęt i ochronny kombinezon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sowa tańczy w kościele. Ptak, który wleciał do świątyni hitem internetu
Akcja przebiegła sprawnie, jednak z uwagi na fakt, że jenot jest inwazyjnym gatunkiem obcym (IGO) – nie mógł zostać ponownie wypuszczony na wolność. W Polsce, gdzie nie jest rodzimym gatunkiem, mógłby zakłócać równowagę ekosystemu - tłumaczą mundurowi.
Jenot został przewieziony do Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt "Jelonki" w Nowym Monasterzysku, gdzie uzyskał status azylanta. Tam, pod okiem specjalistów, mógł odpocząć i otrzymał odpowiednią opiekę oraz schronienie.
Jenoty w Polsce
Jenot do Polski przywędrował z terenów dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy. Jego obecność w środowisku naturalnym po raz pierwszy odnotowano w 1955 r. w Puszczy Białowieskiej. Jest to ssak drapieżny z rodziny psowatych. Występuje przede wszystkim w dużych kompleksach lasów mieszanych i liściastych, urozmaiconych bagnami czy jeziorami.
Jenoty wiodą nocny tryb życia. W dzień ukrywają się w jaskiniach, gęstych zaroślach, wyłomach skalnych, dziuplach czy norach po lisie lub borsuku.