Jak podróżuje się po Indiach? O tamtejszych pociągach krążą legendy. Okazuje się, że turyści z Polski dostrzegli podobieństwo do... PKP sprzed lat. - Jechaliśmy z Delhi do Rishikesh. Pociąg opóźniony był... "tylko" o pięć godzin. Ale jechało się przyjemnie. Oczywiście znamy Indie, wiemy, czego się spodziewać, a standardy są tu trochę inne - mówi Kuba, który polską zimę często spędza w Azji.
- Jechaliśmy klasą pierwszą, dlatego mieliśmy pewien komfort, bez ścisku i towarzystwa. Bilet kosztował w przeliczeniu na złotówki 70 zł. Podróż trwała 8 godzin - relacjonuje Kuba.
- Mieliśmy wyjechać o 13, ale przez opóźnienie ruszyliśmy o 19, czyli to była nocna jazda. Dostaliśmy prześcieradło, poduszkę i kocyk. Warunki i czystość jak u nas w PKP w dawnych czasach. No, może jednak trochę gorzej niż w starym PKP - kwituje.
Położone w Azji Południowej Indie to jeden z największych krajów na świecie. Stały się też najludniejszym krajem - mieszka tam 1,4 miliarda ludzi, a około miliarda z nich nie stać na zakup towarów i usług (za: Blume Ventures "Indus Valley Annual Report 2025").
Indie graniczą z Chinami, Pakistanem, Bangladeszem, Birmą (Mjanma), Nepalem i Bhutanem. Są krajem wielu kontrastów, a także... wielu języków. W Indiach obowiązuje ich aż 21, ale większość mieszkańców posługuje się językiem angielskim i hindi. Hinduiści stanowią ponad 80 proc. populacji kraju.