"Jeśli nie będę online to znaczy, że nie żyję". Influencerka zaginęła

Zaginęła influencerka z Kataru, która przez ostatnie lata ukrywała się w Wielkiej Brytanii. Przed powrotem do ojczystego kraju nagrała serię filmików, w których powiedziała, że może zginać - "jeśli nie będę online, to znaczy, że nie żyję".

Noof zaginęła w połowie października. Noof zaginęła w połowie października.
Źródło zdjęć: © TikTok

23-letnia Noof zaginęła w połowie października, zaraz po tym, jak wróciła do Kataru. Wcześniej przez dwa lata mieszkała w Wielkiej Brytanii, ukrywając się jednocześnie przed rodziną.

Uciekła przed przemocą domową

Przed samym wyjazdem do Kataru dziewczyna niemal codziennie publikowała posty na Twitterze i TikToku. Kiedy przestała to robić, jej obserwatorzy zaczęli się niepokoić. W mediach społecznościowych powstał specjalny tag, który ma zwrócić uwagę na zaginięcie 23-latki.

Powiedziała, że ​​jeśli nie opublikuje postów w mediach społecznościowych, oznacza to, że nie żyje. Więc działamy w oparciu o to, co kazała nam robić. Rząd Kataru może łatwo udowodnić społeczności międzynarodowej, że ona żyje. Nie robią tego, a to jest dla nas niepokojące -  powiedział dla The Guardian Khalid Ibrahim, szef Gulf Centre for Human Rights (GCHR), który zajmuje się naruszeniem praw człowieka na Bliskim Wschodzie.

Według doniesień otrzymanych przez GCHR władze Kataru przekazały Noof jej rodzinie. Jak mówi Khalid Ibrahim to oznacza, że 23-latka jest w bezpośrednim niebezpieczeństwie lub, że już nie żyje. W tej interpretacji prawa szariatu rodzina może zabić kobietę, jeśli ta przyniesie hańbę lub publicznie ośmieszy swoich bliskich.

Noof uciekła z Kataru w 2019 roku po tym, jak jej rodzina trzykrotnie próbowała ją zabić. Dziewczyna powiedziała, że jej ojciec i bracia wielokrotnie stosowali wobec niej przemoc, której nie mogła dłużej wytrzymać. W Wielkiej Brytanii Noof zajmowała się walką na rzecz praw kobiet.

Brodacze Roku na liście dziedzictwa kulturowego. Niezwykły konkurs na Lubelszczyźnie.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"