Jeździ po domach i pyta o szczury. Burmistrz ostrzega mieszkańców
Mieszkańcy Czerniejewa w Wielkopolsce są poważnie zaniepokojeni. W ostatnim czasie pod ich domy podjeżdża kobieta, która wypytuje o występowanie gryzoni i kotów. Burmistrz miasta zaapelował do mieszkańców o czujność.
Kobieta ma podjeżdżać pod domy osobówką na poznańskich rejestracjach.
Osoba podchodzi do posesji pytając o występowanie gryzoni oraz kotów. Nie jest znany cel zbierania informacji przez tę osobę, ponieważ Urząd Miasta i Gminy Czerniejewo, jak i inne znane instytucje, nie prowadzą tego typu wywiadów w terenie. Proszę o zachowanie wszelkiej ostrożności. Gdyby ktoś zauważył coś niepokojącego wokół swoich posesji, proszę o kontakt z policją - zwrócił się do mieszkańców Czerniejewa burmistrz Tadeusz Szymanek.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miejsce, w którym pojawia się anonimowa kobieta nie jest przypadkowe. To właśnie w tej okolicy kilka tygodni wcześniej miała pojawić się plaga szczurów.
Gryzonie w natarciu
Mieszkańcy Czerniejewa, Niechanowa i okolic skarżyli się pod koniec ubiegłego roku, że tysiące szczurów biega po polach i wchodzi na ich posesję. Znaleźć je też można było pod maskami samochodów. Widok setek szczurów przebiegających przez drogę zauważono na krajówce nr 15 w Czeluścinie. Gryzonie miały nawet zagryźć kota, o czym donosił portal epoznan.pl.
Zdaniem mieszkańców szczury nocą wychodziły z okolicznej fermy norek. Jej właściciel wzbraniał się przed dziennikarzami, mówiąc że nie wiadomo czyje są szczury, bo nikt ich nie chipuje. Ironicznie dodawał też, że prowadzi fermę norek, a nie szczurów.
Dziennikarze portalu moje-gniezno.pl postanowili podjąć własne śledztwo i spędzili kilka godzin w nocy w okolicach fermy. Skargi mieszkańców się potwierdziły - obserwacje ujawniły setki gryzoni, które aktywne były głównie nocą.
Władze gmin Niechanowo i Czerniejewo zapewnili, że są w kontakcie z sanepidem. Mieszkańców natomiast poproszono, aby zgłaszać wszelkie niepokojące sytuacje. Niemniej wspomniana kobieta, która przyjeżdża do mieszkańców, nie jest wysłanniczką urzędników.