Już nie Arabowie. Teraz to oni wiodą prym w Zakopanem
Arabowie nie są już największą grupą zagranicznych turystów w Zakopanem. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", prym wiodą teraz nasi południowi sąsiedzi - Czesi i Słowacy.
Wiktor Wróbel, prezes zarządu Spółki Nosalowy Dwór, zarządzającej siecią hoteli, powiedział w rozmowie z "GW", że obecnie dostrzega trzy segmenty turystów w Zakopanem. Pierwsza, największa, to Czesi, Słowacy oraz Węgrzy. Drugie miejsce zajmują turyści z krajów arabskich. Trzecia lokata to Polacy i inne nacje.
Według "Wyborczej", choć siatka połączeń lotniczych między Półwyspem Arabskim i Krakowem jest większa, to widać zmniejszenie zainteresowania pobytem w stolicy Tatr wśród obywateli ZEA. To jednak nie oznacza, że goście z tego regionu świata zupełnie odpuszczają ten kierunek.
Widać powolne zmniejszenie zainteresowania przyjazdami ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale jednocześnie wzrost zainteresowania turystów z Kataru oraz Arabii Saudyjskiej - zauważa Wróbel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrącił nastolatka i odjechał. Wszystko się nagrało
Zakopane przyciąga Arabów. Oto powody
Powodem, dla którego Arabowie tak chętnie zaczęli przyjeżdżać do Zakopanego, jest przede wszystkim umiarkowana pogoda, przystępne dla nich ceny, a także dobre jedzenie i gościnność.
Jeżeli chodzi o dietę, to rzeczywiście wielu z nich pilnuje i upewnia się, żeby to było halal. Pilnujemy tego. To są, można powiedzieć, standardowi goście, którzy przyjeżdżają przede wszystkim na bardzo spokojny, spacerowy odpoczynek, zwiedzanie z małymi dziećmi - mówi rozmówca "GW".
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zauważa z kolei, że spadło zainteresowanie Zakopanem wśród turystów żydowskich - chodzi nie tylko o gości z Izraela, ale także Żydów z Ameryki. Wśród gości na Podhalu widać także Anglików, Francuzów czy Ukraińców. Jednak to wspomniani Czesi i Słowacy grają pierwsze skrzypce.