"Kaskada" spłonęła 44 lata temu. Zginęło 14 osób
To było jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w powojennej Polsce. 27 kwietnia 1981 roku w Szczecinie spłonęła "Kaskada" - ekskluzywny lokal gastronomiczny, popularny wśród mieszkańców miasta. Wystarczyła godzina, by budynek doszczętnie spłonął. Zginęło 14 osób, w tym sześcioro uczniów, odbywających praktyki w lokalu.
44 lata temu ok. godz. 8 rano w kombinacie gastronomicznym "Kaskada" wybuchł pożar. Jedna z pracownic sprzątała po imprezie, odbywającej się do późna w nocy. Podłączyła odkurzacz i w pewnym momencie poczuła, że robi się gorąco. Gdy się odwróciła, dostrzegła rozprzestrzeniający się ogień.
Kobieta zdołała uciec, ale pożar pochłonął życie 14 osób - ośmiu pracownic kombinatu oraz uczniów klasy III Zasadniczej Szkoły Gastronomicznej, którzy w lokalu odbywali swoje praktyki. Jednak ofiar mogło być znacznie więcej. Według TVP Szczecin, w budynku miało być wtedy 41 osób, ale 20 na szczęście się spóźniło.
Czytaj także: Pożar nad Biebrzą to podpalenie? Policja zbiera dowody
Pamiętam jak mama opowiadała mi, że jeden z kolegów tej dziewczyny, która spłonęła, spóźnił się na praktyki, bo mu uciekł autobus - relacjonowała kilka lat temu pani Barbara w rozmowie z portalem gs24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Powinien pochwalić". Duda w ogniu krytyki. Wypunktowany za ministra
Pożar wybuchł na parterze, ale ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, m.in. dlatego, że w budynku znajdowały się łatwopalne materiały. Według "Kuriera Szczecińskiego", strażacy dopiero około godz. 19 ugasili pożar. Przyczyną tej tragedii było zwarcie instalacji elektrycznej. Późniejsze śledztwo wykazało szereg nieprawidłowości. Okazało się, że część instalacji elektrycznej była wykonana niezgodnie ze sztuką.
Pożar "Kaskady" w Szczecinie
"Kaskada" była jednym z najbardziej ekskluzywnych lokali na wybrzeżu. Cieszyła się ogromnym uznaniem wśród mieszkańców Szczecina. Dla młodych ludzi dostanie się na praktykę do "Kaskady", było nie lada wyróżnieniem. Tuż przed tragicznym pożarem w lokalu bawiło się ponad 600 osób. Gości obsługiwał ponad 200-osobowy personel.
Żar z Kaskady stopił nawet znajdujące się 15-20 metrów od budynku znaki drogowe i stylonowe firanki w oknach pobliskich domów, zapalił odległe o 30-40 m drzewa i uszkodził lakier na stojących co najmniej 50 m dalej wozach strażackich. Wewnątrz budynku temperatura osiągnęła 1100 stopni Celsjusza - opisywał portal gs24.pl.
Po pożarze trzy osoby (m.in. dyrektor "Kaskady") otrzymały kilkuletnie wyroki za zaniedbania w zakresie ochrony przeciwpożarowej, ale te ostatecznie ostatecznie umorzono na mocy amnestii z 1984 r.
Źródło: gs24.pl, TVP Szczecin, "Kurier Szczeciński", Onet