aktualizacja 

Katolicy jak zwierzęta w zoo. "Początek agonii" religii w Polsce

910

Na katolickim portalu Deon.pl pojawił się tekst komentujący planowane zmiany w związku z katechezą w szkołach. Autor przestrzega biskupów przed pójściem na kompromis z nową minister edukacji. Jego zdaniem, może być to początek końca religii w polskich szkołach.

Katolicy jak zwierzęta w zoo. "Początek agonii" religii w Polsce
Polski biskup, zdjęcie ilustracyjne (PAP)

Nowa minister edukacji, Barbara Nowak, zapowiedziała zmiany w systemie nauczania religii w polskich szkołach. Główną nowością ma być ograniczenie katechezy do jednej godziny w tygodniu. Ponadto lekcje mają być umieszczane w grafiku na początku lub końcu rozkładu zajęć danego dnia. Ocena z religii ma także nie być brana pod uwagę przy wyliczaniu średniej.

Biskupi nie mogą pójść na kompromis. "Będzie to początek agonii"

Takim zmianom rzecz jasna sprzeciwiają się środowiska katolickie i kościelne. Jeden z takich głosów został zaprezentowany na portalu katolickim Deon.pl. Autor - polemizując z inną opinią - przestrzega przed zmianami i próbą konsensusu z minister edukacji ze strony biskupów.

Jeśli biskupi pójdą na kompromis z postulatami nowej Pani minister, będzie to początek agonii katechezy w polskiej szkole. I nie trzeba będzie zmieniać zapisów konkordatu albo odwoływać się do konstytucji. Żadnych gwałtownych ruchów. Nikt nie będzie rozrywał szat - twierdzi Ryszard Paluch

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Horała o dyskryminacji w polskich szkołach. „Nie słyszałem o takich przypadkach”

Jednocześnie prezentuje on, jak według niego będzie wyglądał proces redukcji obecności religii w szkołach:

Najpierw, wprowadzając jedną godzinę - cytując klasyka - "opiłujemy" połowę katechetów. (...) Kolejny etap ostatniego pożegnania to katecheza na pierwszej lub ostatniej lekcji - w tym kontekście niektórzy będą woleli się wyspać (...) tym bardziej (uwaga - trzeci etap odchodzenia), że oceny semestralne nie będą wliczać się do średniej ani też nie będą wpisywane na świadectwie. W ten sposób za rok (no, może nieco dłużej) po katechezie w szkole nie będzie już śladu lub też będzie przypominać takie przedmioty jak "wychowanie do życia w rodzinie" lub "doradztwo zawodowe" - twierdzi publicysta.

Ryszard Paluch zwraca także uwagę na fakt, że sytuacja religii w szkołach odzwierciedla miejsce katolików w społeczeństwie. Jego zdaniem, przypomina ona "trochę egzystencję w zoo albo w rezerwacie Indian".

Ale co tam, w społeczeństwie, w którego hierarchii na pierwszym miejscu coraz częściej gości konsumpcja i przyjemność, mówienie o Bogu, ofierze i poświęceniu nie przystoi lub wprawia w zakłopotanie. Wyznaczenie katolikom bezpiecznego rezerwatu wydaje się być dobrym rozwiązaniem - twierdzi autor.
Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić