Kierowca i pasażerka nie mieli szans. Koszmar po zderzeniu z łosiem
Łukowscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do jakiego doszło wczoraj w Zabielu. Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki Opel Insignia 32-latek zderzył się z przebiegającym przez jezdnię łosiem, a następnie uderzył w drzewo i betonowy słup. Niestety pokrzywdzony mężczyzna i jego 24-letnia pasażerka zginęli na miejscu.
W czwartek, 29 maja po godzinie 17.00 dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o zdarzeniu do jakiego doszło na drodze w Zabielu. Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący samochodem potrącił przebiegającego przez jezdnię łosia, że dwie osoby z tego pojazdu są ranne.
Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce ustalili, że w zdarzeniu uczestniczył kierujący samochodem marki Opel Insignia 32-latek z powiatu siedleckiego i jego 24-letnia pasażerka.
Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu wypadku policjantów z łukowskiej drogówki wynika, że kierujący osobówką młody mężczyzna jadąc drogą biegnącą w obszarze leśnym wyprzedzał jadący przednim samochód marki Audi. W tym czasie z lewej strony drogi na jezdnię nagle wybiegł łoś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy w symulatorze lokomotywy. "Stracić uprawnienia można w dwie minuty"
Kierujący Oplem uderzył w przebiegające przez jezdnię zwierzę, a następnie zjechał na prawą stronę drogi, gdzie uderzył w drzewo. Po tym uderzeniu auto "dachowało" i uderzyło w betonowy słup. W wyniku zaistniałego wypadku 32-latek z Opla i jego 24-letnia pasażerka doznali poważnych urazów i zginęli na miejscu zdarzenia.
Łukowscy policjanci pod nadzorem Prokuratury prowadzą śledztwo, które ustali przyczyny i dokładne okoliczności tragicznego wypadku.
Przed nami okres wędrówek dzikich zwierząt, które bardzo często przebiegają przez ciągi komunikacyjne. Apelujemy o zachowanie ostrożności i ograniczenie prędkości, zwłaszcza w rejonie kompleksów leśnych, gdzie prawdopodobieństwo nagłego pojawienia się dzikich zwierząt na drodze jest bardzo duże. Zderzenie nawet z niewielkim zwierzęciem jest groźne - przypomina policja.