Kim Dzong Un robi czystki. Źle go pokazano w Chinach
Kim Dzong Un nie jest zadowolony z tego, jak jego urzędnicy pokazali go w Chinach. Jak donosi "Daily North Korea", relacje Korei Północnej w porównaniu do Chin miały być "skromne i żałosne" oraz "pozbawione entuzjazmu i szczerości". Dlatego niektórzy zostali ukarani pracami przymusowymi.
Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej, odwiedził Chiny. Dotarł tam swoim opancerzonym pociągiem, który jest wyposażony w łączność satelitarną i systemy dowodzenia.
Agenci dokładnie dezynfekowali wszystkie przedmioty, z którymi miał kontakt Kim Dzong Un. Specjalny samolot transportował materiały biologiczne oraz odpady z miejsca ich pobytu.
Wizyta Kim Dzong Una w Chinach była okazją do udziału w paradzie wojskowej w Pekinie, zorganizowanej z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej na Dalekim Wschodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korea Północna walczy z Ukrainą. Kim Dzong Un udostępnia nagranie
Zwolnienia w Korei Północnej. Wszystko przez wizytę Kima w Chinach
Jak się okazuje, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Według "Daily North Korea", Kim Dzong Un po powrocie z Chin rozpoczął czystki wśród rządowych urzędników. Najwięcej zwolnień dotyczy biura propagandy i agitacji.
Przywódca Korei Północnej krytykował film dokumentalny z jego wizyty w Chinach, który został uznany za "pozbawiony entuzjazmu i szczerości". Jak podaje serwis, nagrania wydawały się "skromne i żałosne" w porównaniu z relacjami chińskich mediów.
Twórcy zostali skrytykowani za umieszczenie w filmie nagrania Kima stojącego w kolejce z innymi światowymi przywódcami podczas obchodów 80. rocznicy zwycięstwa w Chinach. To miało zaszkodzić wizerunkowi dyktatora. Tymczasem Kim miał zostać przyjęty przed Putinem, co świadczy o poważnym traktowaniu - dodaje "Daily North Korea".
Kiedy podejmowałem wysiłki dyplomatyczne na rzecz ludzi, wy, towarzysze, nie wypełnialiście swoich obowiązków. Nie ujawniliście dokładnie każdej ideologicznej woli naszej partii - miał mówić Kim do swoich urzędników.
W konsekwencji pracownicy działu montażu wideo Koreańskiej Telewizji Centralnej oraz działu propagandy i agitacji partyjnej zostało zawieszonych w obowiązkach służbowych lub otrzymali karę pracy przymusowej.