Kolejny incydent na basenie. Mają już dość. Tak chcą postąpić
Problem incydentów kałowych bardzo mocno prześladuje zarządców Parku Wodnego w Ostrołęce. W zaledwie miesiąc doszło do nich aż trzykrotnie. Kierownik obiektu rozważa zawiadomienie odpowiednich służb.
"Z uwagi na incydent kałowy spowodowany przez użytkowników, basen został czasowo wyłączony z użytkowania. Trwają procedury dezynfekcji i uzdatniania wody, zgodne z obowiązującymi przepisami zlecono również badania mikrobiologiczne wody" - z takimi komunikatami w ostatnich tygodniach spotykały się osoby zainteresowane wizytą w Parku Wodnym w Ostrołęce.
Gdyby taka sytuacja miała charakter zupełnie incydentalny, pewnie nie wzbudziłaby większych emocji. Tutaj jednak doszło do trzech zdarzeń w ciągu zaledwie miesiąca.
Część mieszkańców jest zbulwersowana, inni żartują z tego "śmierdzącego" problemu. Zarządcom obiektu do śmiechu jednak wcale nie jest.
Wszedł na pasy z hulajnogą. Kierowcy nawet się nie zatrzymali
Głos w tej sprawie na antenie PR Radia dla Ciebie zabrał Michał Dragun, kierownik obiektu sportowo-rekreacyjnego w ostrołęckim OSiR.
Pierwszy incydent miał miejsce na basenie głębokim, więc wykluczamy, by to było spowodowane przez dziecko. Kolejny (…) dwa tygodnie temu, w sobotę, i to było na basenie rekreacyjnym. Tutaj raczej wszystko wskazywałoby na to, że była to osoba nieletnia, mamy też część potwierdzenia z monitoringu. Natomiast incydent niedzielny to również basen sportowy - przekazał.
"Nie do pomyślenia"
Z niedowierzaniem mówił o incydentach w basenie sportowym.
Dla mnie jest to nie do pomyślenia, jak może się taka sytuacja wydarzyć w basenie głębokim. Wcześniej zdarzały się sytuacje w brodziku dla dzieci. Natomiast tutaj to albo jest to kwestia fizjologii użytkownika, albo celowe działania. Trwają ustalenia – jeżeli to się powtórzy, to mamy zamiar powiadomić odpowiednie służby, ponieważ jest to wykroczenie z artykułu z kodeksu wykroczeń - podsumował.