Kolejny lockdown? Mocne słowa Andrzeja Dudy
Sytuacja epidemiczna w Polsce i na świecie nadal budzi niepokój. W związku z tym pojawiły się obawy, że rząd znów wprowadzi lockdown. Czy rzeczywiście grozi nam taki scenariusz? Wymownych słów użył prezydent Andrzej Duda.
W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział nowe obostrzenia. Od środy (1 grudnia) obowiązywać będzie zakaz lotów do Polski z siedmiu krajów Afryki. Ponadto zmienią się limity w sklepach, instytucjach kultury, kościołach, hotelach, lokalach gastronomicznych oraz na weselach.
Podczas wywiadu dla TVP prezydent Andrzej Duda został zapytany, jak Polska powinna postępować w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. W odpowiedzi zaznaczył, że jest zwolennikiem bardzo spokojnego, ale konstruktywnego podejścia.
Uważam, że w żadną stronę przesada nie jest dobra. Nie można zamknąć wszystkiego, dlatego że ludzie mają dosyć zamknięcia - mówił.
Zauważał, że ludzie szczepili się chociażby po to, by być wolnym od obostrzeń. - W związku z powyższym, byłoby nieodpowiedzialnością, gdyby zostały wprowadzone jakieś bardzo daleko idące restrykcje - kontynuował.
Chyba żeby się okazało, że przyjdzie nowa mutacja koronawirusa, która powoduje, że szczepienie nic nie daje - dodawał Andrzej Duda.
Andrzej Duda: To nie może być tak...
Podkreślił, że gdyby szczepionka nie gwarantowała odporności na nową odmianę COVID-19, to rzeczywiście pojawiłby się problem. - Ale dzisiaj tego nie ma - spostrzegł.
Owszem, można wprowadzać pewne ograniczenia, ale to wszystko musi mieścić się w granicach zdrowego rozsądku. To nie może być tak, że odbieramy ludziom możliwość normalnego życia - podsumował.
Czytaj także: Tragiczny raport. Liczba zgonów przeraża