Koszmarne wakacje. Polka biła Niemca, usłyszała wyrok
Wakacje na Gran Canarii były dla niemieckiego turysty katorgą. Jego żona notorycznie wpadała we wściekłość i biła małżonka po twarzy. Przez kilka dni nikt z obsługi i gości hotelu nie reagował, wreszcie recepcjonista wezwał policję. Polka usłyszała wyrok.
Patologiczny układ przerwał przyjazd policji. Przez kilka dni spędzonych w kurorcie Playa del Ingles na południu Gran Canarii, 34-letnia Polka biła swojego 56-letniego męża bez żadnej litości.
Kobieta miała wpadać w szał i bić Niemca po twarzy i reszcie ciała. Niemal równie oburzające jest to, że Polka wcale się z tym nie kryła, ale przez kilka dni nikt z gości nie wezwał policji.
Niezwykły jarmark świąteczny. Mimo 30 st. C, cztery razy dziennie pada tu śnieg
Wreszcie funkcjonariuszy wezwał jeden z recepcjonistów po tym, jak na jego oczach Polka wymierzyła mężowi kilka ciosów w twarz. Policjanci potwierdzili, że mężczyzna ma liczne siniaki na całym ciele i rany na twarzy.
Mężczyzna zeznał, że od kilku dni otrzymuje ciosy od swojej żony bez żadnego powodu, a sam nie stawia jej oporu. Świadectwo to zostało potwierdzone przez różnych klientów hotelu - poinformowała kanaryjska policja.
Polkę aresztowano 1 września, a teraz usłyszała wyrok. Anna M. przyznała się do zarzutów i została skazana na dwa miesiące więzienia. Dodatkowo sąd zakazał jej zbliżać się do męża i kontaktować się z nim przez rok - informuje portal Canarias7.