Bulwersująca sprawa rozegrała się w 2021 roku. Do kradzieży doszło w nocy z 13 na 14 października w miejscowości Cieleśnica (woj. lubelskie). Nieznany wówczas sprawca skradł z terenu strzeżonego gospodarstwa rolnego ciągnik wraz z agregatem siewnym. Wartość strat oszacowana została na kwotę niemal 500 tysięcy złotych.
Już dzień później policja zatrzymała dwóch podejrzanych, a jednym z nich okazał się Marek G, samorządowiec z powiatu łosickiego, należący wówczas do Prawa i Sprawiedliwości. Oprócz tego zarzucono mu, że 15 października w Wólce Nosowskiej jechał traktorem, będąc pod wpływem środka psychotropowego i mając przy sobie 7,73 gramy substancji psychotropowej.
Marek G. zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady powiatu. Ale nie tylko. Złożył rezygnację z członkostwa w partii. Teraz, po blisko 12 miesiącach od skandalu, pojawiły się nowe informacje w jego sprawie.
Już wiadomo, że w połowie listopada ruszy proces byłego przewodniczącego Rady Powiatu w Łosicach i jego kolegów. Mężczyźni odpowiadać będą za kradzież sprzętu rolniczego i pomoc w jego ukryciu.
Były radny ukradł ciągnik. Co mu grozi?
W trakcie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa podejrzani złożyli wyjaśnienia. Jak wynika z akt sprawy, obaj zapewnili, że ich celem nie była kradzież maszyn. Zależało im jedynie na wymontowaniu sterownika z agregatu siewnego.
Śledczy wystąpili jednocześnie do sądu o zastosowanie wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, jednak ten uznał, że wystarczający będzie dozór policji.
Czytaj także: Kasia Cichopek znów w Polsce. Doszło do miłego spotkania
Mężczyznom za kradzież grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, natomiast Markowi G., za posiadanie środków odurzających, dodatkowe trzy lata więzienia.