Królewskie Towarzystwo Naukowe: geoinżynieria słoneczna to ryzyko
Brytyjscy naukowcy ostrzegają przed szybkim sięganiem po geoinżynierię słoneczną. Ich raport wskazuje, że może ona schładzać klimat, ale wywołać groźne skutki regionalne.
Najważniejsze informacje
- Nowy raport Królewskiego Towarzystwa Naukowego ostrzega przed globalnym wdrażaniem geoinżynierii słonecznej.
- Techniki mogłyby obniżyć temperaturę, ale zwiększyć ryzyko susz i huraganów w różnych regionach.
- Naukowcy podkreślają: to tylko uzupełnienie redukcji emisji, nie jej zastępstwo.
Eksperci z Brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Naukowego przedstawili w środę raport o geoinżynierii słonecznej. Dokument, na który powołuje się PAP, analizuje technologie ograniczające dopływ promieniowania słonecznego do Ziemi. Autorzy wskazują, że długotrwałe stosowanie takich metod mogłoby obniżyć temperaturę globalną, ale jednocześnie naruszyć delikatną równowagę klimatyczną między regionami.
Kluczowy wniosek raportu brzmi: geoinżynieria słoneczna nie usuwa przyczyn ocieplenia, a jedynie maskuje jego skutki. Naukowcy podkreślają, że spalanie paliw kopalnych pozostaje źródłem problemu. Według dokumentu działania geoinżynieryjne mogą co najwyżej uzupełniać wysiłki na rzecz redukcji emisji, a nie je zastępować. W raporcie rozpatrywane są scenariusze liczone w dekadach lub stuleciach.
Wśród rozwiązań autorzy wyróżniają dwa kierunki. Pierwszy to użycie samolotów wpompowujących dwutlenku siarki (SO2) do stratosfery, co tworzy cząstki odbijające ciepło w kosmos. Badania wybuchów wulkanów dostarczają tu naturalnych analogii i danych o efektach ochładzania. Drugi to rozjaśnianie chmur morskich przy użyciu cząstek soli z wody morskiej, które zwiększają albedo chmur. Efekt ten bywa obserwowany m.in. w postaci wstęg chmur związanych z zanieczyszczeniami ze statków.
"Tego będzie dużo więcej". Pożary to problem nie tylko Grecji
Koszty logistyczne szeroko zakrojonych programów mogłyby być niższe niż pełna transformacja klimatyczna – oceniane w miliardach dolarów rocznie, a nie bilionach. Autorzy raportu zastrzegają jednak, że bilans ryzyka i korzyści nie wypada jednoznacznie na korzyść geoinżynierii.
Skutki uboczne: huragany i susze
Najpoważniejsze obawy dotyczą skutków regionalnych. Raport ostrzega, że stosowanie SO2 tylko na półkuli południowej może nasilić częstotliwość i siłę huraganów na północnym Atlantyku. Z kolei wdrożenie tej metody wyłącznie na półkuli północnej może zwiększyć ryzyko suszy w regionie Sahelu. Jeśli techniki ograniczania promieniowania zastosowano by tylko w strefie tropikalnej, groziłoby to suszami w rejonie Morza Śródziemnego.
Autorzy przypominają, że lokalna interwencja w system klimatyczny może mieć dramatyczne skutki w odległych miejscach. Dlatego przestrzegają przed pochopnym wdrażaniem rozwiązań na szeroką skalę, bez globalnej koordynacji i oceny ryzyka.
Raport kończy się jednoznacznym przesłaniem: priorytetem pozostaje ograniczanie emisji gazów cieplarnianych. Geoinżynieria słoneczna może być jedynie elementem uzupełniającym, a jej ewentualne zastosowanie wymaga ostrożności, długofalowych badań i uwzględnienia konsekwencji dla poszczególnych regionów świata.