Ksiądz podejrzany o zabójstwo zarządzał cmentarzem komunalnym. Takie zbierał opinie
Ks. Mirosław M., który jest podejrzany o zabójstwo Anatola Cz., zarządzał cmentarzem w Antoninowie. Nekropolia podlega pod Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie. Opinie o pracy byłego już proboszcza parafii w Przypkach były szokujące. Zapytaliśmy o nie Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.
Sprawa ks. Mirosława M. od początku budzi wielkie emocje. Duchowny podejrzany o morderstwo nie wzbudzał sympatii parafian. Podobnie odbierali zachowanie księdza żałobnicy, którzy organizowali pogrzeby na Cmentarzu Komunalnym Południowym w Antoninowie.
Cmentarz podlegał ks. M., bo jest administrowany przez parafię Najświętszego Serca Pana Jezusa w Przypkach. Duchowny był proboszczem tej parafii. Potwierdziliśmy, że do warszawskiej kurii trafiła skarga w sprawie sposobu zarządzania nekropolią przez podejrzanego o zabójstwo księdza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zorientują się". Wieszczy ciemne chmury nad Nawrockim
W dokumentacji kurii znajdują się - z okresu przebywania w parafii w Przypkach - zaledwie dwie skargi: jedna dotycząca odprawiania pogrzebu oraz druga, która dotyczy sposobu podawania komunii świętej w trakcie pandemii - potwierdził o2.pl rzecznik Archidiecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński.
Z czym związana była skarga? Ks. M. miał być opryskliwy i roszczeniowy w trakcie organizacji ceremonii. Chociaż Archidiecezja Warszawska oficjalnie otrzymała na byłego proboszcza parafii w Przypkach jedną skargę w tej sprawie, to więcej opinii o "posłudze" kapłana znajduje się w wyszukiwarce Google.
W zasadzie postać osoby zmarłej służy mu za trampolinę do wynurzeń o upadku wiary i zbliżającej się karze za żucie gumy w kościele. Uwaga: niekatolicy rzymscy, a także katolicy nierzymscy, przechrzty i w ogóle ludzie o obniżonym poziomie dewocji są niemile widziani [...]. Nie polecam, przeżycie nieprzyjemne, jakby sam pogrzeb nie był wystarczająco smutnym momentem - pisze jeden z oceniających, podpisany imieniem i nazwiskiem.
Drugi komentarz dotyczy podejścia księdza do osoby, której nie było stać na pochówek niewidzianego od lat ojca.
Chowałam ojca, który lata temu zostawił mnie i całą rodzinę. 43 lata nie widziałam człowieka na oczy, nie podjęłam się pochówku, nie było mnie stać. To, co ksiądz powiedział na kazaniu, było skandalem. Wszystko nagrałam [...]. Tatę musiała pochować gmina, ale zgodnie z prawem pozwolono mi na uczestnictwo, za co serdecznie dziękuję - pisze oceniająca cmentarz kobieta.
Zarząd warszawskich cmentarzy nie chce komentować zachowania duchownego
Z opublikowanych i podpisanych ocen wynika, że duchowny był "nieprzyjemny, straszył i obrażał żałobników". Wiele komentarzy wskazuje, że rozmowę o pogrzebie ks. M zaczynał od pieniędzy.
Nekropolia (chociaż zarządzana przez proboszcza parafii w Przypkach) jest obiektem komunalnym. Podlega pod Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie. Wysłaliśmy do urzędu pytania dotyczące zachowania ks. M.
Poprosiliśmy o informację, czy ZCK zdawał sobie sprawę z fatalnych opinii nt. zachowania duchownego, czy wpływały do jednostki skargi na zachowanie proboszcza i jakie były relacje między duchownym i Zarządem Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.
Po dwóch tygodniach oczekiwania, otrzymaliśmy wymijającą odpowiedź. Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie potwierdza, że zarządza Cmentarzem Komunalnym Południowym w Antoninowie, ale odcina się od "katolickich nabożeństw".
Katolickie nabożeństwa i uroczystości pogrzebowe są przeprowadzane na tym cmentarzu na podstawie art. 15 ust. 3 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z przepisami tej ustawy i Konkordatu, Kościół Katolicki sam zarządza swoimi sprawami, jest niezależny i autonomiczny w swoim działaniu - pisze w oświadczeniu przesłanym o2.pl Krzysztof Swiboda p. o. dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.
Krzysztof Swiboda wskazuje, że "Zarząd Cmentarzy Komunalnych nie oferuje, nie świadczy, nie zamawia i nie pośredniczy w zamawianiu religijnej posługi pogrzebowej, sprawowanej na podległych nam cmentarzach".
Z uwagi na powyższe Zarząd Cmentarzy Komunalnych nie ma (nie może mieć) żadnego wpływu na przebieg posługi religijnej, nie jest uprawniony do oceny prawidłowości jej przygotowania i sposobu prowadzenia, nie może też występować w imieniu uczestników ceremonii religijnych w sprawach dotyczących takiej posługi - uważa p. o. dyrektora urzędu.
Jednocześnie Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie nie zdecydował się na komentarz na temat kontaktów z ks. M., oraz treści nieprzychylnych komentarzy, które na jego temat pojawiają się w sieci.
Ksiądz Mirosław M. zabił Anatola Cz. To ich łączyło
Śledczy ustalili, że ks. Mirosław M. zamordował bezdomnego Anatola Cz., z którym miał spór o nieruchomość. Z informacji o2.pl wynika, że chodziło o ziemię pod Warszawą, którą Cz. przekazał ówczesnemu proboszczowi parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Przypkach (gmina Tarczyn) za dożywotnią opiekę.
Ks. M. nie wywiązywał się ze zobowiązań. Anatol Cz. domagał się opieki, a w zemście duchowny spod Warszawy postanowił go zabić. Kapłan najpierw wielokrotnie uderzył Cz. siekierą, a następnie podpalił ofiarę. Ksiądz pozostawił 68-latka na drodze we wsi Lasopole w gminie Chynów. Życia Anatola Cz. nie udało się uratować. Do zbrodni doszło 24 lipca.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl