"Ktoś znów czuje się ważny". Niezwykła historia mieszkanki DPS-u
Wzruszająca historia 90-letniej mieszkanki Domu Pomocy Społecznej. Pani Janina nie prosiła o prezent, ale o spacer po Zielonej Górze. W końcu udało spełnić się wyjątkowe marzenie kobiety. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Organizacja "Święty Mikołaj dla Seniora" pomagająca podopiecznym domów opieki, zamieściła w mediach społecznościowych wyjątkową historię.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
"Mam 90 lat. Nie mogę pogodzić się z tym, że jestem tu, w DPS-ie. Bardzo chciała bym, żeby ktoś zabrał mnie na spacer po centrum Zielonej Góry. Tam spacerowała, odwiedzałam sklepy, restauracje, kawiarnie. To było całe moje życie. To są moje wspomnienia. Teraz jestem na wózku, trochę chodzę po mieszkaniu trzymając się mebli - napisała pani Janina w liście do Świętego Mikołaja.
Jak przekonuje organizacja, list powstał przy wsparciu opiekunki, a podczas jego pisania pojawiły się łzy. 90-latce ciężko było pogodzić się z utratą dawnego życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod choinką czekał na Panią Janinę list z obietnicą: kiedy tylko zrobi się cieplej pójdziemy na spacer. Kilka dni temu ta obietnica została spełniona - czytamy w mediach społecznościowych.
Pani Janina odwiedziła deptak, który znała od lat. Choć porusza się na wózku, tego dnia, jak sama powiedziała, czuła się, jakby znów mogła iść o własnych siłach.
Nie zmieniliśmy jej sytuacji życiowej, ale na moment udało się przywrócić to, czego tak bardzo brakowało: poczucie, że nadal należy do świata. I może właśnie to jest najważniejsze w pomaganiu. Nie spektakularne zmiany, ale drobne chwile, które sprawiają, że ktoś znów czuje się ważny - pisze organizacja "Święty Mikołaj dla Seniora".