Kupiła dom za 600 tysięcy. Wciąż nie może w nim zamieszkać
Joanna Ogłoza-Palmąka z Gliwic od trzech lat nie może zamieszkać w domu, który kupiła na licytacji komorniczej za ponad 600 tysięcy złotych. Mimo że formalnie jest właścicielką nieruchomości, wciąż zajmuje ją poprzedni właściciel, Wojciech N. Sprawa trafi na wokandę 30 października.
Najważniejsze informacje
- Sprawa o lokal socjalny ma trafić na wokandę 30 października w Sądzie Rejonowym w Gliwicach.
- Do prawomocnego wyroku eksmisja nie będzie wykonana, a lokator pozostaje w nieruchomości.
- Prezes sądu wyjaśnia, że sprawa nie ma statusu pilnej i jest wyznaczana zgodnie z kolejnością wpływu.
Pani Joanna kupiła w 2022 r. dom w Gliwicach na licytacji komorniczej za ponad 600 tys. zł. Jednak do dziś nie może się wprowadzić.
Jak podaje "Fakt", nieruchomość zajmuje były właściciel, Wojciech N., który nie wydał kluczy i wciąż mieszka tam z rodziną. W tle są kolejne wnioski do sądu i działania komornicze, które nie przyniosły skutku.
Kobieta relacjonuje, że jej próby odzyskania władania domem nie tylko nie pomogły, ale obróciły się przeciwko niej. Miała nałożony prokuratorski zakaz zbliżania się do własnej posesji po zawiadomieniu złożonym przez obecnego lokatora.
Po tanie jabłka przyjeżdżają z całej Polski. "Sam zebrał 400 kg"
Sąd uchylił ten środek, jednak wejście do domu nadal jest niemożliwe, bo w sądzie toczy się sprawa o przyznanie lokalu socjalnego dla Wojciecha N.
Na wniosek komornika termin eksmisji wyznaczano dwukrotnie w ubiegłym roku. Ostatnia próba została wstrzymana po złożeniu przez Wojciecha N. wniosku o lokal socjalny ze względu na małoletnie dzieci.
Postępowanie w Sądzie Rejonowym w Gliwicach trwa od ubiegłego roku, a kolejny termin wyznaczono na 30 października, dzień przed rozpoczęciem okresu ochronnego lokatorów.
Zapytany przez redakcję "Faktu" o tempo procedowania, Sąd Rejonowy w Gliwicach wskazał, że sprawa nie ma statusu pilnej.
Oznacza to, że czynności procesowe w sprawie oraz wyznaczenie terminów rozpraw odbywają się zgodnie z kolejnością wpływu spraw, stopniem ich zaawansowania, dostępnością terminów oraz obciążeniem sędziego referenta - wyjaśnia sędzia Danuta Wocław-Klyta, prezes Sąd Rejonowego w Gliwicach.
Sędzia podkreśliła też, że wyznaczenie kolejnego terminu po niecałych dwóch miesiącach od ostatniej rozprawy nastąpiło szybciej niż w większości postępowań. Do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia o prawie do lokalu socjalnego eksmisja nie może zostać przeprowadzona, a sąd ma kontynuować postępowanie dowodowe na najbliższym posiedzeniu.
Nie opuści mieszkania, bo jest bezdomny?
Wojciech N. w toku postępowań sądowych miał wskazywać, że jest bezdomny, a na gliwickiej posesji przebywa z partnerką i dwójką dzieci. Z ustaleń wynika, że mógłby liczyć na pomoc rodziny w Zabrzu, jednak pozostaje w domu nabytym na licytacji, co utrzymuje patową sytuację.