Leciała z Wrocławia do Glasgow. Gdy wylądowała, zaczęła się rozglądać

367

Pasażerka linii lotniczych Ryanair miała lecieć z Wrocławia do szkockiego Glasgow. Kobieta pomyliła wyjścia i wsiadła do samolotu, który leciał... do Londynu. Błędu nie zauważyła zarówno pasażerka, jak i obsługa lotniska i personel pokładowy.

Leciała z Wrocławia do Glasgow. Gdy wylądowała, zaczęła się rozglądać
Zdjęcie poglądowe. (Pexels)

Nietypowa sytuacja spotkała pochodzącą z Polski panią Karolinę, która pod koniec lipca ze swoimi dziećmi miała podróżować z Wrocławia. Jak opisuje portal Fly4free.pl, kobieta kupiła bilety dla trzech osób na lot linii Ryanair do szkockiego Glasgow.

Miała lecieć do Glasgow, a wylądowała... w Londynie

Na lotnisku wszystko odbywało się jak zwykle — kobieta nadała bagaż, przeszła kontrolę bezpieczeństwa, ustawiła się w kolejce do odpowiedniego wyjścia. Później jej bilet sprawdził personel lotniska i weszła na pokład samolotu. Po dwóch godzinach lotu wylądowała w Wielkiej Brytanii.

Dopiero w chwili otrzymywania bagażu kobieta zorientowała się, że przyleciała nie do Szkocji, a na... londyńskie lotnisko Stansted. Zrozumiała to, kiedy nie doczekała się swojego bagażu i zwróciła się po pomoc do obsługi lotniska. Jak opowiada, pracownicy Ryanair byli zaskoczeni tym, co się stało.

Pani wzięła mój bilet, sprawdziła i poinformowała mnie, że mam bilet na trasie Wrocław-Glasgow, ale jestem na lotnisku Stansted - powiedziała Fly4free.pl pani Karolina. 

Dwa samoloty z jednej bramki

Po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności, tego samego dnia wieczorem kobieta z dziećmi poleciała na koszt linii lotniczych do Glasgow, gdzie czekał już na nią jej bagaż.

Zdaniem kobiety przyczyną takiej sytuacji była po prostu jej nieuwaga. W ok. 25-minutowym odstępie z Wrocławia startowały jednocześnie dwa samoloty na Wyspy linii Ryanair - jeden do Londynu, a drugi do Glasgow. Co ciekawe, odprawa odbywała się na jednej bramce. Gdy trwała jeszcze odprawa samolotu do Londynu, na tablicy pojawiła się już informacja o odprawie do Glasgow.

Poszłam tam i gdy zobaczyłam, że odprawa już się zaczęła, a w kolejce zostało tylko kilka osób, zdecydowałam się wejść do samolotu. Pomyślałam, że może zaczęto już wcześniej wpuszczać pasażerów na pokład - relacjonowała pasażerka. 

Pani Karolina będzie walczyć o odszkodowanie

Chociaż kobieta była kontrolowana przed wejściem do samolotu jak i na pokładzie maszyny, nikt nie zauważył pomyłki. Ona również nie zorientowała się, że popełniła błąd, ponieważ miejsca, które miała zarezerwowane w samolocie do Glasgow, były również wolne w samolocie do Londynu. Teraz kobieta chce walczyć o odszkodowanie od Ryanair.

Zobacz także: Polacy chętnie latają na wakacje. Ekspert: Wszystko wróciło do czasów sprzed pandemii
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić