Likwidowali sklep, towar wywieźli do lasu. "Pomogło nagłośnienie sprawy"
Kilka dni temu na terenie Nadleśnictwa Płytnica ktoś wywiózł do lasu używaną odzież zapakowaną w worki typu big bag. Pochodziła z tzw. obrotu second-hand. Dzięki nagraniom monitoringu z okolicy, straży leśnej udało się ustalić sprawców. Mężczyźni zostali ukarani mandatami.
W lesie między miejscowościami Czechyń i Wiesiółka w województwie zachodniopomorskim sprawcy pozbyli się kilkunastu ogromnych worków z ubraniami. Odzież pochodziła z tak zwanego obrotu second-hand.
Po kilku dniach od zdarzenia udało się namierzyć sprawców. Tak jak podejrzewali leśnicy, okazało się, że ubrania pochodziły ze sklepu second-hand w okolicy, który został zlikwidowany.
Pomogło nagłośnienie sprawy w mediach społecznościowych. Na podstawie monitoringu udało się ustalić numery rejestracyjne auta. Okazało się, że właściciel nie był w to zamieszany, on tylko udostępnił ten samochód - przekazał w rozmowie z o2.pl Wojciech Ostapowicz, komendant posterunku straży leśnej.
Sprawcy zaśmiecania zostali obciążeni kosztami sprzątnięcia ubrań i ukarani mandatami.
- Było dwóch sprawców, którzy pozbyli się ubrań z zamkniętego sklepu typu second hand. Mężczyźni zostali ukarani mandatami za wjazd do lasu i zaśmiecanie. Jeden ze sprawców został ukarany mandatem w wysokości 500 zł (za zaśmiecanie), a drugi w wysokości 1000 zł (za zaśmiecanie i wjazd do lasu). Koszt sprzątnięcia tych śmieci wyniósł ok. 2,5 tys. zł - dodał komendant posterunku straży leśnej.
Polskie lasy toną w śmieciach. Tylko w 2023 roku Lasy Państwowe zebrały i wywiozły z polskich lasów 80,6 tysiąca metrów sześciennych śmieci, za co zapłaciły 32,5 mln złotych. Jak tłumaczą leśnicy, największym problemem w lasach są niestety śmieci wielkogabarytowe, pozostałości po remontach, meble, sprzęt AGD, elektrośmieci i opony.