Ludzie myśleli, że to pokazówka. Leśnicy: "Posypały się mandaty"
Nadleśnictwo Siewierz przeprowadziło kolejną akcję wraz z policją i strażą miejską. Jej celem było sprawdzenie, czy na terenie leśnym dochodzi do łamania prawa m.in. poprzez nieuprawniony wjazd do lasu.
Pierwsza taka akcja leśników w Siewierza miała miejsce 3 sierpnia. Osoby, które myślały, że było to jednorazowe działanie, były w błędzie.
"Wszyscy, którzy sądzili, że akcja policji, straży miejskiej i straży leśnej na Pogorii 4, pardon przy akwenie Kuźnica Warężyńska, w sobotę 3 sierpnia, to była jednorazowa pokazówka, z pewnością bardzo się zawiedli. Podczas minionego weekendu znowu posypały się mandaty. Tak jak zapowiadaliśmy. Kończymy z samowolką. Dodatkowo w patrolach uczestniczy także Państwowa Straż Rybacka. To formacja, która ma uprawnienia policyjne" - podaje Nadleśnictwo Siewierz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wyścigi słoni" na S7. Nagranie okiem policyjnego śmigłowca
"Nie są mile widziane" w lesie
Służby podzieliły się zadaniami. Straż leśna zajęła się terenem nadleśnictwa, straż miejska i policja działały na obszarze gminy, z kolei teren nadbrzeżny nad Pogorią kontroluje PSR. Leśnicy przyznają, że ich celem jest porządkowanie przestrzeni wokół zbiornika i zwrócenie lasu oraz leśnych ścieżek - rowerzystom, spacerowiczom, miłośnikom nordic walkingu, biegaczom.
"Quady i crossy nie są mile widziane w tej okolicy zwłaszcza, że nikt nie zawiesił ani nie zlikwidował Ustawy o lasach a w niej art. Art. 29. [Ruch pojazdów w lesie]. Wciąż działa też kodeks wykroczeń i Art. 161. [Nieuprawniony wjazd pojazdem do lasu]" - przypomina Nadleśnictwo Siewierz.
Leśnicy przypominają, że "kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny".
Kolejna akcja w długi weekend?
Leśnicy podsumowali swój post w taki sposób, aby zasugerować, że podczas zbliżającego się długiego weekendu również mogą być aktywni na zarządzanym przez siebie obszarze.
"Apelujemy o przemyślenie, czy plany związane z rajdami pojazdami silnikowymi w lasach, to dobry pomysł. Zwłaszcza, że koszt mandatu (500 zł) to zazwyczaj dużo więcej, niż legalna zabawa na profesjonalnym torze przez cały dzień" - dodają leśnicy.