aktualizacja 

"Klientka się popłakała". Ludzie nie mogą uwierzyć

765

Nie jest łatwo odnaleźć się w coraz bardziej drożejącym świecie, ale Polacy trzymają się razem. Nie brakuje osób, które są gotowe pomóc tym, którzy znajdują się w trudniejszej sytuacji. W wielu regionach Polski ruszyła piękna akcja "Zawieszony chleb". To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

"Klientka się popłakała". Ludzie nie mogą uwierzyć
Akcja "Zawieszony chleb" zatacza coraz szersze kręgi (Facebook, Pixabay, Irena Kuczyńska blog)

Efekty szalejącej inflacji odczuwają już praktycznie wszyscy Polacy. Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2023 roku w stosunku do lutego 2022 wzrósł o 18,4 procent. To najwyższy odczyt od grudnia 1996 r.

Podrożało pieczywo, warzywa, nabiał, znacznie więcej płacimy też za mięso czy napoje. Doszło do tego, że wielu osób zarabiających najniższą krajową czy emerytów nie stać nawet na podstawowe produkty.

Na szczęście Polacy nie zapominają o sobie nawzajem w tych wymagających czasach. W wielu częściach Polski, m.in. w Wielkopolsce i na Podkarpaciu, ruszyła akcja "Zawieszony chleb".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polaków czeka wytchnienie. Nasze pensje zaraz znów nabiorą mocy

"Zawieszony chleb". Piękna akcja w kolejnych miastach

O co chodzi? Przede wszystkim o pomoc tym najbardziej potrzebującym, uboższym osobom - takim, których nie stać nawet na drożejący z każdym miesiącem bochenek chleba.

Do akcji włączają się piekarnie, które zawieszają u siebie tablicę z pinezkami czy klamerkami. Klienci podczas zakupów mogą poprosić sprzedawcę o "zawieszony chleb". Kiedy za niego zapłacą, otrzymają paragon, który mogą następnie powiesić na tablicy.

Gdy w piekarni pojawi się osoba, która ma trudną sytuację finansową, może ściągnąć paragon z tablicy, podać go sprzedawcy i za darmo otrzymać świeże pieczywo.

"Popłakała się"

Akcja trwa m.in. w Rzeszowie, Pleszewie i Jarocinie, ale bardzo możliwe, że stopniowo będą się do niej włączać kolejne miasta. Z "Zawieszonego chleba" skorzystało już wiele osób, które dzięki dobroci innych mogły zjeść porządny posiłek.

Klienci nie wiedzą jak się zachować. Kobieta mówi - "naprawdę, mogę wziąć?" Odpowiadam, że tak. No to popłakała się. Ma trudną sytację rodzinną, męża na wózku. Powiedziałam, że ma przyjeżdzać i zabierać ten chlebek - relacjonuje Renata Grzelachowska, kierownik sklepu przy piekarni "Zgoda" w Jarocinie, w rozmowie z jarocinska.pl.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić