Ludzie Putina ścigają prezydenta Wałbrzycha. Dowiedział się przez SMS

Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej znalazł się wśród osób poszukiwanych przez MSW Rosji i na wniosek Władimira Putina. Na łamach portalu o2.pl prezydent miasta odniósł się do tych doniesień i przyznał, że sam jest zaskoczony obrotem spraw. Jak mówi, "autorytarny reżim rosyjski" ściga także innych polskich urzędników.

xMSW Rosji ściga prezydenta Wałbrzycha. "Traktuje to jako gorzką refleksję"
Źródło zdjęć: © PAP | Sebastian Borowski
oprac.  NJA

Rosja rozesłała listy gończe za 132 obcokrajowcami. Większość z nich to obywatele Łotwy, przede wszystkim posłowie, którzy zagłosowali za wypowiedzeniem Rosji umowy o ochronie pomników Armii Czerwonej.

Na liście znajduje się też premier Estonii Kaja Kallas, która od 24 lutego 2022 roku bardzo mocno mobilizuje międzynarodową opinię publiczną do pomocy Ukrainie i powstrzymywania Rosji.

Co ciekawe przez Rosjan poszukiwani są również Polacy. Listy gończe wysłała za Karolem Nawrockim - prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, Karolem Rabendą - byłym podsekretarzem stanu w ministerstwie ds. aktywów państwowych, Romanem Szełemejem - prezydentem Wałbrzycha.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 09.02

MSW Rosji ściga prezydenta Wałbrzycha. Szełemej zdradza przyczynę

W rozmowie z portalem o2.pl Roman Szełemej przyznał, że o wystawieniu za nim listu gończego przez Rosję dowiedział się z wiadomości SMS, którą dostał od kolegi. - W środku był zrzut artykułu z jakiegoś polskiego portalu. Było to w południe - powiedział prezydent Wałbrzycha.

Podkreślił, że było to dla niego zaskoczenie, jednak domyśla się czym taka decyzja była spowodowana. - Ma to zapewne związek z rozbiórką w Wałbrzychu pomnika poświęconego żołnierzom Armii Radzieckiej, którzy polegli w II wojnie światowej - powiedział.

Prezydent Wałbrzycha: żyjemy w bardzo niespokojnych czasach

Prezydent Wałbrzycha tę decyzję Rosji rozpatruje w dwóch aspektach. - W kategoriach osobistych jest to zaskoczenie, rodzaj jakiegoś zdziwienia, a nawet niedowierzania. Natomiast w kategoriach szerszych - po potwierdzeniu, że tak jest - interpretuje to jako gorzką refleksję, że żyjemy w bardzo niespokojnych, trudnych wymagających czasach - mówił w rozmowie z portalem o2.pl.

Żyjemy w czasach, w których - przynajmniej formalnie - ścigani są przedstawiciele życia społecznego, gospodarczego i politycznego innych suwerennych krajów przez autorytarny reżim rosyjski. Dzieje się tak tylko dlatego, że realizowali suwerenne decyzje, które te suwerenne państwa podjęły - dodał.

Roman Szełemej traktuje tę decyzję jako "pewnego rodzaju agresywny gest, działanie, jako wyraz w ogóle rosnącej agresji tego państwa w każdym wymiarze".

To państwo nie tylko jest agresywne w wymiarze medialno-komunikacyjnym, ale również w fizycznie, czego rezultatem jest straszliwa wojna na Ukrainie, cierpienia tysięcy ludzi, niewinnych ludzi, tylko dlatego że jakaś chora ideologia właśnie tego reżimu zakłada, że musi najeżdżać sąsiednie kraje - powiedział prezydent Wałbrzycha.

W rozmowie z portalem o2.pl zwrócić również uwagę, że "jesteśmy członkami UE", a we wspólnocie "są kraje, które prowadzą z tym reżimem prawie normalne relacje polityczne, gospodarcze i społeczne". - Mówię tutaj oczywiście o kraju takim jak Węgry. To wszystko razem tworzy niejednorodny obraz świat, w którym żyjemy, Europy w której żyjemy - dodał.

Rosja ściga prezydenta Wałbrzycha. Szełemej: nie jest to przyjemne uczucie

Przyznał też, że nie obawia się tej decyzji Rosji. - Oczywiście nie jest to przyjemne mieć świadomość, że pierwszy raz w życiu ktoś wydał jakiś nakaz wobec mnie. Nie wiem, co on oznacza w patryce, ale nie wybieram się w tamte rejony i nie przewidywałem takich planów - mówił.

Jednak muszę ze skromną formą satysfakcji powiedzieć, że znalazłam się w bardzo szacownym gronie. Bycie w tym gronie nie jest dyshonorem - podsumował.
Wybrane dla Ciebie
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"